Wzrasta forma Moderatora o czym świadczy zwycięstwo w Warszawie z MDK 3:1 (15,-22,22,23). Przed 3 tygodniami górą byli gospodarze wygrywając w Pucharze Polski 3:0.

Porażka MKS MDK z Moderatorem – relacja ze strony www.wawa-siatka.wwl.com.pl

MKS MDK Warszawa przegrał z Moderatorem Hajnówka 1:3 (-15, 22, -22, -23) w rozegranym awansem meczu trzeciej kolejki. MKS MDK: Burzec, Żyłkowski, Mariusz Stempień, Kąkowski, Marcin Stempień, Michalak oraz Sobczak (l.), Świerżewski.
Kilka tygodni temu MKS MDK wygrał u siebie z Moderatorem Hajnówka 3:0 w Pucharze Polski i niektórzy po cichu liczyli na powtórzenie tego wyniku. Szybko okazało się jednak, że tym razem przeciwnik podszedł do meczu bardziej poważnie.
Gospodarze - co prawda - prowadzili po pierwszych akcjach 2:0, ale szybko zrobiło się 2:5, a po chwili 4:12. W tej partii warszawiacy jeszcze tylko raz zdobyli punkt przy swojej zagrywce i przegrali gładko.
Obudzili się dopiero w następnym secie. Od początku osiągnęli dwa, trzy, a wreszcie cztery punkty przewagi (12:8). Potem rytm gry wyznaczały ... przerwy. Po dwóch błędach Kamila Burzca (dotknięcie siatki i autowy atak) goście dochodzą na 14:13, trener Wojciech Góra prosi o przerwę, po czym jego zespół odskakuje na 18:14. Tym razem to przyjezdni biorą czas, a po nim ... zdobywają pięć kolejnych punktów i jest 18:19.
Przy stanie 20:21 na boisko wchodzi Mariusz Stempień, który od drugiego seta siedział na ławce rezerwowych, i serwuje asa oraz dwie sprytne zagrywki. Goście zupełnie się przy nich pogubili, a po złym rozegraniu skutecznego ataku nie mógł wyprowadził nawet doświadczony Marek Antoniuk i po chwili jego drużyna oddała seta.
W kolejnym wyrównana walka trwa do 8:8. Goście zdobywają wtedy cztery punkty z rzędu i wydaje się, że nie będą mieli większych problemów. Tymczasem gracze MDK dochodzą na 17:18 i gdy powinni pójść za ciosem, serwują w siatkę, atakują w aut, po czym dostają dwa bloki (21:24). Przy pierwszej piłce setowej na zagrywce znów pojawia Mariusz Stempień i znów trafia asa! Na więcej jednak przeciwnicy sobie nie pozwolili.
Do identycznej zmiany doszło znów w czwartej, najbardziej nerwowej, partii. Przy stanie 23:22 nie udało się jednak zdobyć punktu z zagrywki, co po chwili dokonał Rafał Cimochowski z Moderatora (23:24). Po złym odbiorze i rozegraniu akcji warszawiacy sami stracili piłkę meczową i znów musieli pogodzić się z porażką.

daro