Największy sukces to osiągnięcia wychowanków
            
          
          
          
          
            
              
                |  |  | Już 20 lat sięgają tradycje judo w Hajnówce. Jubileusz 1 
                października był okazją do zmagań w towarzyskim turnieju 
                czynnych zawodników judo, jak również do spotkań i wspomnień 
                tych, którzy już od dawna nie trenują i nie mieszkają w 
                Hajnówce. | 
            
            
          
          
          
          
            
                 Od czasu, kiedy w 1985 roku Jakub Ostapczuk 
            założył pierwszą sekcję tego sportu, przewinęła się przez nią na 
            przestrzeni lat prawie połowa hajnowskiej młodzieży. Pozostawali 
            przy intensywnych treningach jak zwykle tylko najtrwalsi, 
            najczęściej ok. 20 osób w ciągu roku. 
            Trudne początki spotkań to treningi w remizach, wynajętych halach, a 
            najczęściej „pod chmurką”. Po dwóch latach istnienia udało się 
            klubowi pozyskać własny lokal, który siłami młodzieży wyremontowano 
            i dostosowano do potrzeb ćwiczeń. 
    - Zaangażowanie hajnowskiej młodzieży w treningi judo na 
            początku istnienia sekcji było imponujące – powiedział obecny na 
            uroczystości Jarosław Mroczko, prezes Podlaskiego Związku Judo, 
            trener Klubu Hetman Białystok - Kiedy zawodnicy z innych klubów 
            narzekali na warunki, zawsze stawiałam im za wzór hajnowian, którzy 
            trenowali mimo braku lokalu. Obecnie mamy w województwie 4 kluby o 
            porównywalnych liczbach zawodników. 
    Trener Jakub Ostapczuk, który jest motorem hajnowskiego judo, 
            rozpoczął trenowanie mając 18 lat. Mimo iż, jak sam twierdzi jest to 
            późny wiek, mając dobre przygotowanie siłowe i dużą sprawność 
            fizyczną, po pół roku obecności w AZS-ie w 1977 roku zdobył 
            mistrzostwo Warszawy. Trenował też w kadrze Wojska Polskiego. 
            Obecnie ma trzeci dan, a w najbliższych dniach zdobędzie czwarty.
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
                - Mimo, iż nie miałem wielkich międzynarodowych 
            osiągnięć jestem zadowolony ze swoich sukcesów. Oprócz materialnych 
            korzyści, które zdobyłem, największe to pozyskane przyjaźnie oraz 
            osiągnięcia moich wychowanków. Cieszę się także z warunków, jakie 
            posiadamy w Hajnówce do uprawiania tego sportu. Mamy własną salę 
            ćwiczeń z matami, siłownię, saunę, jest też ciepło. Wspominam często 
            obecny lokal, który użyczyła nam pani burmistrz Jadwiga Patejuk. 
            Mimo, iż zastaliśmy tam wtedy gnijącą cebulę i szczury, był dla nas 
            wielkim szczęściem. Trudno uwierzyć w tamten stan budynku, widząc 
            obecny. To wielka zasługa młodzieży, która pracowała przy jego 
            remoncie. Musimy niestety zarobić chociaż na energię, dlatego 
            pobieramy opłaty za treningi 20 zł. miesięcznie. Zawodnikom o 
            ciężkiej sytuacji materialnej dajemy zniżki lub pozwalamy ćwiczyć za 
            darmo. Stosujemy nabory dwa razy w roku, ale mamy tez grupę z 
            przyjęć przypadkowych. Rocznie przez sekcję przewija się ok. 500 
            osób. Obecnie trenuje 100 w tym 25 dziewcząt.
    Hajnowski klub ma wiele swoich sukcesów. W 2003 roku 
            Katarzyna Gabryszuk zdobyła mistrzostwo Polski. Obecnie trzeci w 
            kraju jest Paweł Tarynowicz, piąty Karol Kozak a siódmy Rafał 
            Sosnowski. Jest wielu bardzo młodych i obiecujących judoków. Zdarza 
            się, że zawodnicy trenują nawet od szóstego roku życia.
    - Zacząłem uprawiać judo w szkole podstawowej – mówi Michał 
            Sirak, student Politechniki Warszawskiej, były zawodnik hajnowskiego 
            klubu – Miałem chwile niechęci, ale mój ojciec namawiał mnie do 
            kontynuowania ćwiczeń. Po latach wiem, że ten sport wyrabia pewne 
            bardzo wartościowe nawyki, które przydają się w codziennym życiu: 
            kulturę osobistą i zasady fair play. Ważną postacią jest tu trener, 
            który wychowuje i ukierunkowuje, Mimo, że nie mam największych 
            osiągnięć w judo, nie potrafię się z nim rozstać, a poziomem walki 
            nie różnię się od innych zawodników na uczelni. Posiadam pierwszy 
            dan.
    Jubileusz 20 – lecia obchodzono Hajnówce głównie na sportowo. 
            W towarzyskim turnieju brały udział trzy kluby: z Białegostoku, 
            Hajnówki i Łap. Święto było również okazją do życzeń, gratulacji i 
            podziękowań. Jakub Ostapczuk został odznaczony medalem Zasłużonego 
            dla Polskiego Związku Judo. Brązową odznakę PZJ tzw "sakura" otrzymał Jerzy Sirak, 
            wice starosta hajnowski, wieloletni działacz klubu i obecny prezes 
            oraz Anatol Ochryciuk, burmistrz Hajnówki. Jarosław Mroczko 
            obdarowany został przez Hajnowski Klub Sportowy „Żubr” statuetką 
            żubra - symbolem miejscowych judoków. 
            
          
          
          
          
            
            JZ
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            Gościem był wieloletni trener kadry olimpijskiej, prezes podlaskiego 
            związku judo, Jarosław Mroczko
            
          
          
          
          
            
            ***
            
          
          
          
          
            
                   Jarosław Mroczko, 
            legenda polskiego judo, jest trenerem judo od 1972 r. Przygotowywał 
            reprezentacje do czterech olimpiad. Obecnie jest szefem komisji 
            dyscyplinarnej Polskiego Związku Judo, asystentem dla potrzeb kadry 
            narodowej, prezesem podlaskiego związku judo i trenerem „Hetmana” 
            Białystok. 
            K. - Jakie ma pan powiązania z Hajnówką? 
            Jarosław Mroczko - Kocham judo, kocham sport, kolega Ostapczuk też 
            kocha judo. 
            20 lat wstecz robiłem wszystko, aby w Hajnówce była sekcja judo. 
            Wtedy Hajnówka została mistrzem gospodarności. Pokazałem, ze skoro 
            są mistrzem gospodarności, a nie chcieli sekcji judo, musiałem 
            ściągnąć redaktorów z „Trybuny Ludu” i telewizji, aby Kubę wzmocnić.
            
            K. - Dlaczego tak ciepło odnosi się pan do Hajnówki? 
            Jarosław Mroczko - Ciepło odnoszę się do przyrody  i ludzie 
            pozytywnie zakręceni wokół sportu trzymają się razem, nie ma 
            znaczenia kto skąd pochodzi. Do Hajnówki przywożę Japończyków, bo tu 
            jest fajna enklawa Polski, gdzie świeże powietrze, porządni, 
            normalni ludzie. 
            K. - Jakby pan ocenił 20 lat pracy Jakuba Ostapczuka?
            Jarosław Mroczko - Tu samo się chwali, bo chłopcy z Hajnówki 
            kontynuują treningi w Warszawie. Szkoda, że nie można zrobić wyniku. 
            Obojętnie co byśmy nie zrobili, to młodzież i tak stąd ucieka gdzieś 
            do Warszawy czy za granicę. Ciężko jest, bo robimy pracę od podstaw. 
            Zakładamy sieci, aby kogoś złowić. Jeśli my tego nie zrobimy, to w 
            Warszawie też nic nie zrobią, bo na nas żerują. To jest misja 
            sportowego wychowywania młodzieży. 
            K. - Czy judo staje coraz popularniejsze?
            Jarosław Mroczko - Nawet w Japonii trwa walka o przyciągniecie 
            kibica czy zawodnika. U nasz jest o tyle niebezpiecznie, że sportem 
            wyczynowym zajmuje się bardzo mało osób. Wszystko poszło w komercję. 
            Teraz wystarczy skończyć kurs dwutygodniowy i można zakładać grupę.
            
            K. Ile klubów judo jest w naszym województwie?
            Jarosław Mroczko - Łapy, Żubr Hajnówka, Hetman i Jagiellonia. Robimy 
            nabory wczesną wiosną i  zimą. Przychodzi około setki, po 
            trzech miesiącach zostaje 20-30. Potem, na poziomie strefy 
            warszawskiej, juniorów młodszych, czyli już po 3-4 latach treningu, 
            startuje około 40 dziewcząt. Jestem załamany. 
            K. – Dziękuję za rozmowę. 
            
          
          
          
          
            
            Krystyna Kościewicz
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            
            
          
          
          
          
            
            Urząd
            Miasta Hajnówka  17-200 Hajnówka ul. Zina 1
            tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444   
            