Największe od lat odszkodowania za straty
spowodowane przez wilki (ponad 100 tys. zł) wypłacił w 2003 roku
rolnikom podlaski konserwator przyrody. Na jego wniosek minister
środowiska wydał zgodę na odstrzelenie trzech wilków w naszym
województwie
Wilki najbardziej upodobały
sobie rolno-leśne okolice Puszczy Białowieskiej, czyli gminy:
Narew, Hajnówka i Czyże. Najwięcej przypadków zagryzień zwierząt
gospodarskich (aż 40) było we wrześniu i październiku. Ich
sprawcami prawdopodobnie były dwie nowe wilcze watahy niezwiązane
z puszczą.
- To są wilki, które nauczyły się
polować na zwierzęta gospodarskie - mówi podlaski konserwator
przyrody Krzysztof Oniszczuk. - Prawdopodobnie na tych terenach
jest mniej zwierzyny płowej, na której wilki mogłyby oprzeć swoją
egzystencję. Dlatego najłatwiej jest im pójść do zagrody i po
prostu zagryźć zwierzę.
Minister środowiska zgodził się na odstrzelenie trzech wilków.
Odstrzały zostaną przeprowadzone do końca marca przez trzy
miejscowe koła łowieckie (18 myśliwych).
Czy odstrzały są jedynym rozwiązaniem takiego problemu?
- Nie znaleziono innych sposobów, chociaż naukowcy ich szukali -
wyjaśnia podlaski konserwator przyrody. - Liczymy na to, że te
redukcje spowodują przesunięcie wilczych stad na zwarte obszary
leśne.
W ubiegłym roku w całym województwie wilki zagryzły aż 120
zwierząt gospodarskich. To o 40 procent więcej niż w poprzednim
roku.
Za szkody spowodowane przez dzikie zwierzęta podlaski konserwator
przyrody wypłacił w minionym roku prawie 600 tysięcy złotych
odszkodowań.
Źródło :
www.gazeta.pl