Gazeta Hajnowska przedstawia z cyklu sylwetki Hajnowian - Włodzimierz Poskrobko
Moja droga zawodowa i społeczna w Hajnówce.
W przemyśle drzewnym i leśnictwie, głównie w rodzinnej Hajnówce
przepracowałem łącznie 46 lat. W syntetycznym skrócie wygląda to
tak.
Po ukończeniu gimnazjum w Hajnówce w roku 1947 ze względów
rodzinnych nie mogłem kontynuować nauki, ponieważ musiałem zarabiać
na potrzeby własne i rodzeństwa. Pierwszą pracę podjąłem w
Nadleśnictwie Hajnówka jako pracownik fizyczny w wyłuszczarni nasion
z leśnych drzew. Po kilku miesiącach pracy ówczesny nadleśniczy, pan
Kozłowicz, po uprzednim sprawdzeniu moich umiejętności – zwłaszcza
matematycznych – zaproponował mi wyjazd na 6 – miesięczny kurs do
Radomia dla pomocniczego personelu urządzeniowego na potrzeby
leśnictwa przy tamtejszej Dyrekcji Lasów Państwowych. Po ukończeniu
kursu zostałem zatrudniony jako technik pomocniczy w Dyrekcji Lasów
Państwowych w Białymstoku w Biurze Urządzania Lasu z jednoczesnym
skierowaniem do wykonywania prac urządzeniowych w nadleśnictwach
Puszczy Białowieskiej. Pracowałem przez kilka lat jako pomocnik
taksatora, a później jako pełniący obowiązki taksatora razem z
leśnikami – specjalistami, delegowanymi z całej Polski przy
opracowywaniu planów gospodarczych i ochronnych Puszczy
Białowieskiej. Przeprowadzone prace urządzeniowe pozwoliły ustalić
roczny etat rębny w nadleśnictwach puszczańskich (bez Parku
Narodowego) przy zachowaniu zasady ciągłości użytkowania lasu w
wysokości około 160 tys. m3 masy drzewnej. (Dla porównania podaję,
że aktualne pozyskanie drewna w nadleśnictwach puszczańskich wynosi
około 120 tys. m3 rocznie). Niestety, władze centralne zwiększyły
pozyskanie drewna o około 40% uzasadniając to potrzebami
zniszczonego po wojnie kraju, a głównie potrzebami zniszczonej
prawie doszczętnie Warszawy.
Po kilkuletniej pracy w dyrekcji lasów i po ukończeniu liceum
ogólnokształcącego dla pracujących w Białymstoku zaproponowano mi
skierowanie na studia na wydział Technologii Drewna w Szkole Głównej
Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Przemysłowe przetwórstwo drewna
pozostawało wówczas pod zarządem Lasów Państwowych i było znaczne
zapotrzebowanie na technologów drewna.
Po ukończeniu studiów w roku 1955 z dyplomem inżyniera technologa
drewna zostałem na własną prośbę skierowany do Zakładów Drzewnych w
Hajnówce. Jak się później okazało byłem pierwszym inżynierem w
Hajnówce po powojennych studiach.
Zakłady w Hajnówce pracowały, ale były technicznie i technologicznie
przestarzałe i wymagały modernizacji i rozbudowy. W mieście
zdecydowana większość budynków była drewniana, niekiedy były to tak
zwane trociniaki – typowe robotnicze miasteczko z ok. 8 tys.
mieszkańców.
Po dwóch miesiącach stażu produkcyjnego dyrektor zaproponował mi
stanowisko kierownika składu materiałów tartych i suszarni, oraz
ekspedycji wymienionych towarów. Propozycję przyjąłem. Następnego
dnia – już przy wręczaniu angażu – dyrektor powiedział: proszę
liczyć na naszą pomoc, ale głównie na siebie i jeśli wejdzie pan na
czerwone światło, to mandaty trzeba płacić osobiście. Od tego dnia
zaczęło się moje produkcyjne tango. Analizując retrospektywnie moje
pierwsze kroki na stanowisku kierownika można uznać, że zostałem
rzucony na produkcyjną wodę bez umiejętności pływania; wprawdzie nie
utonąłem, ale kilka razy opiłem się wody. Najwięcej kłopotów
przysparzało młodemu inżynierowi nawiązanie bliższych kontaktów z
liczącą około 150 osób załogą. Z czasem przekonałem się
jednoznacznie, że stosunek podwładnego do przełożonego zależy
wyłącznie od przełożonego. Po upływie roku praca na wydziale
przebiegała lepiej, chociaż niektórzy koledzy kierownicy uważali, że
zbytnio cackam się z pracownikami. W takich sytuacjach odpowiadałem,
że nie mogę być synem nieporządnej matki w stosunku do podwładnych,
którzy ciężko pracowali w czasie, kiedy się kształciłem, gdyż na
studiach miałem stypendium i darmowy dom akademicki.
Jednocześnie chciałbym jeszcze raz podkreślić, że wyprodukowane
materiały tarte z drzewostanów puszczańskich były wysyłane głównie
na potrzeby Warszawy. Można uznać, że co trzecie okno i drzwi w
naszej stolicy zostały wykonane z drewna z Puszczy Białowieskiej.
Teraz niektórzy politycy twierdzą, że Puszczę zniszczyła władza
ludowa poprzez nadmierny wyrąb drzewostanów; osobiście uważam, że
ten, kto zniszczył Warszawę powinien zapłacić za nadmierny wyrąb
Puszczy Białowieskiej.
W połowie lat 50. ożeniłem się z miejscową sympatyczną dziewczyną, z
którą pozostajemy w związku małżeńskim do dnia dzisiejszego.
Po kilku latach pracy zainteresowało mnie suszarnictwo drewna.
Stwierdziłem na podstawie dostępnej literatury fachowej i praktyki
produkcyjnej, że wytworzyła się luka i przemysł nie nadąża za nauką.
Nawiązałem współpracę z Hajnowskim Zakładem Mechanizacji Leśnictwa
(dzisiejszy Hamech) i wspólnie z konstruktorami T. Omiotkiem i W.
Patejukiem opracowaliśmy dokumentację pierwszej suszarni komorowej
do suszenia drewna. Ta suszarnia, oczywiście po modernizacji,
jeszcze obecnie jest produkowana w zakładzie. Obok bieżącej pracy
produkcyjnej zajmowałem się tematyką badawczo – rozwojową głównie w
tematyce konserwacji drewna i przygotowaniu narzędzi do obróbki
drewna. Pierwszym, w zasadzie osobistym rozwiązaniem było
opracowanie technologii sterylizacji tarcicy sosnowej przed sinizną
w drewnie. Sprawa miała znaczenie w skali krajowej, stąd otrzymałem
nagrodę pieniężną od władz centralnych. Następnie wspólnie ze
współpracownikami opracowaliśmy technologię suszenia dębowych
materiałów tartych w suszarniach w specjalnie do tego celu
przystosowanej suszarni, na którą otrzymałem wzór użytkowy z Urzędu
Patentowego. Takich suszarni wybudowano w kraju kilkanaście, z czego
jedną w obecnym Furnelu w Hajnówce.
W roku 1965 zostałem skierowany na 6 – miesięczną praktykę
produkcyjną do Finlandii jako stypendysta rządu fińskiego, w celu
zapoznania się z tamtejszym przemysłem drzewnym. Warunkiem wyjazdu
była znajomość języka niemieckiego, który opanowałem stosunkowo
dobrze, głównie jako samouk. Podczas pobytu w Finlandii zapoznałem
się z nowoczesnym przemysłem drzewnym, a przy okazji zwiedziłem całą
Finlandię.
Na początku lat siedemdziesiątych zostałem wybrany radnym Miejskiej
Rady Narodowej i pozostawałem w niej przez cztery kadencje, w dwóch
ostatnich jako wiceprzewodniczący. Jednocześnie w miarę posiadanego
wolnego czasu włączałem się do życia naszej Cerkwi w Hajnówce –
byłem między innymi uczestnikiem pierwszego spotkania w sprawie
wyboru konstrukcji naszej świątyni. Po przedyskutowaniu sprawy pod
kierownictwem ś.p. księdza Antoniego Dziewiatowskiego przyjęliśmy
projekt konstrukcji świątyni, która została wybudowana jako Sobór
Świętej Trójcy.
Zacząłem również pisać artykuły o tematyce związanej z technologią
drewna do czasopisma „Przemysł Drzewny”. Pierwszy artykuł nie został
zakwalifikowany do druku, ale później nie było już problemów.
Łącznie opublikowałem około 120 artykułów i referatów na różne
konferencje krajowe i zagraniczne. Na początku lat siedemdziesiątych
wspólnie ze starszym kolegą, Janem Gromadzkim, opracowaliśmy
podręcznik p.t. Technologia drewna dla technikum przemysłu
drzewnego. Poza tym wydałem fachowe publikacje w zakresie
przygotowania do pracy narzędzi do obróbki drewna, oraz o zasadach
konserwacji materiałów tartych. Zakład „Hamech” wydał opracowaną
przeze mnie instrukcję suszenia materiałów tartych w suszarniach,
która obowiązywała na terenie całego kraju. Z tych pozycji
książkowych korzysta młodzież ucząca się w technikach drzewnych,
oraz użytkownicy suszarń produkowanych przez „Hamech”. Wspólnie z
konstruktorami „Hamechu” opracowaliśmy nowe konstrukcje suszarń,
które po kolejnej modernizacji są produkowane obecnie.
W roku 1972, po napisaniu pracy doktorskiej na temat suszenia
świeżych, trudnoschnących liściastych materiałów tartych (dąb, buk i
inne) uzyskałem pierwszy stopień doktora nauk technicznych przy
Wydziale Technologii Drewna na SGGW w Warszawie.
W Hajnowskim Przedsiębiorstwie Przemysłu Drzewnego awansowałem na
kierownika działu obejmującego następujące wydziały: deszczułkarnię,
płyty wiórowe, mozaikarnię i suszarnię; zorganizowałem również przy
wymienionych zakładach branżowe Laboratorium Suszarnictwa i
Parzelnictwa Drewna.
Trzeba nadmienić, że HPPD w latach od 1956 do 1972 roku zostały
rozbudowane w nowoczesny kombinat kompleksowego przerobu drewna
począwszy od kłody do gotowego wyrobu. Po uruchomieniu wydziału
mebli i oddziału płyt wiórowych w zakładzie było zatrudnionych około
1800 pracowników. Jeździliśmy po okolicznych wsiach zapraszając
młodych ludzi do pracy w zakładzie. Liczba mieszkańców naszego
miasta wzrosła do około 24 tys. osób. Miasto zaczęło się rozrastać.
Rocznie budowano w blokach około 300 mieszkań. Hajnówka w latach
siedemdziesiątych z drewnianej stała się murowaną i była wiodącym
ośrodkiem przemysłu drzewnego w kraju.
W latach osiemdziesiątych rozpocząłem badania nad konstrukcją i
technologią płytek posadzkowych klejonych, formowanych z drewna
skrawanego bezwiórowo, czyli materiałooszczędnych. Nazwaliśmy te
płytki typu „Hajnówka”. Produkcja płytek na skalę przemysłową
ruszyła w 1982 roku. Na budowę tego wydziału środki finansowe z
funduszu postępu technicznego przydzieliły władze centralne, a my
wybudowaliśmy na terenie zakładu halę na trzy wydziały wyrobów
posadzkowych, przenosząc wydziały produkcji mozaiki i deszczułek
posadzkowych z miejsca, gdzie obecnie znajduje się bank PKO i Muzeum
Kultury Białoruskiej.
W okresie transformacji ustrojowej naszego kraju pracowałem w spółce
Furnel jako kierownik Wydziału Rozwoju. W pierwszym okresie
działalności zmodernizowaliśmy okleiniarnię i mozaikarnię, oraz
unowocześniliśmy wyposażenie ostrzarni pił tartacznych.
W początkach lat 90. przeszedłem na emeryturę.
Pragnę nadmienić, że swoje osiągnięcia zawodowe i społeczne w dużej
mierze zawdzięczam swojej Szanownej Małżonce, która przejęła główną
rolę w wychowaniu naszych dzieci.
Reasumują powyższe pragnę zachęcić młodych inżynierów do zajmowania
się tematyką innowacyjną, która nie zawsze jest blisko kasy,
częściej bardzo blisko konfliktów, ale sumarycznie daje dużo
satysfakcji, a przecież i to też się liczy.
(TT)
Urząd
Miasta Hajnówka 17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444
|