Drukarz do opery
Na zaproszenie Towarzystwa
Ochrony Krajobrazu przebywał w Hajnówce Georgij Kozulko, doktor nauk
przyrodniczych, były pracownik Parku Narodowego na Białorusi. Oto
jak przedstawiał problemy ochrony Puszczy za naszą granicą.
Pracuję w Puszczy od 1985 roku. Dwa lata temu zostałem zwolniony z
Parku, ponieważ sprzeciwiałem się nadmiernej wycince drzew. W Polsce
wiele osób i organizacji zajmuje się problemami związanymi z ochroną
Puszczy Białowieskiej, u nas takiej działalności nie ma, dopiero w
ubiegłym roku zaczęło nieco się dziać – utworzono stronę internetową
Puszcza Białowieska – XXI wiek. (Adres strony:
http://republika.pl/puszcza_bialowieska/ poprzez link jak nazwa
strony).
W
powojennej historii Puszczy były różne okresy: początkowo Puszczę
chroniono, później prowadzono intensywną gospodarkę łowiecką,
następnie znowu chroniono, a wygląda na to, że od roku 2000 Puszcza
jest intensywnie eksploatowana gospodarczo.
Gigantyczna struktura Parku jest nie do ogarnięcia: należy do niego,
oprócz spraw typowo leśnych także gospodarka rolna, przeróbka
drewna, restauracje, hotele, masarnia, piekarnia, sklepy, a od dwóch
lat do Parku należy sprzedaż skonfiskowanych na granicy przedmiotów.
Dyrektor Władimir Gonczarenko postanowił przeprowadzić
reorganizację: wszelką działalność wydzielić i przekazać
samodzielnym przedsiębiorstwom, przy Parku zostawiając: ochronę
przyrody, naukę, turystykę, edukację ekologiczną i niewielkie
gospodarstwo, które zajęłoby się m. in. przygotowaniem paszy dla
zwierząt. W tym momencie dyrektor Gonczarenko został odwołany i
powołano nowego dyrektora.
Nowy dyrektor, z nominacji prezydenta, ma swoisty pogląd na istotę
Parku Narodowego – uważa, że wszystko, co zaczyna usychać, lub jest
krzywe należy wyciąć, a park ma służyć miłemu spędzeniu czasu.
Przyjęto wysokie plany wycinki i narzucono je leśnikom; tych, którzy
sprzeciwiali się takiej gospodarce zwalniano z pracy. Zwolniono
ponad sto osób, a na ich miejsce przyjęto ludzi z innych regionów
Białorusi, nie mających pojęcia o Puszczy Białowieskiej.
Wiosną 2003 roku, przy paleniu posuszu wzniecono lokalny pożar lasu
– szczęściem nie było wtedy wiatru i pożar udało się ugasić; do
granicy z Polską było ok. 4 km. Żeby zatrzeć ślady po pożarze
wycięto kilkadziesiąt 150 – 200 – letnich sosen.
Wycinki sosen nie da się usprawiedliwić działalnością kornika,
ponieważ kornik drukarz tak się ma do sosny, jak ja do opery.
Zupełnie nie rozumiem logiki tych cięć, wiele wyciętych drzew leży w
lesie lub przy drogach i niszczeje, podobnie jest z kłodami i
tarcicą na tartacznym placu. Wycinano również drzewa zasiedlone
kornikiem, ale nie wywieziono ich z lasu pozwalając wylecieć
kornikowi – takie działania są niedopuszczalne.
Georgij Kozulko odpowiadał również na pytania uczestników spotkania.
Ile trzeba zapłacić za nocleg w domku przy rezydencji prezydenta?
To są
luksusowe, drewniane, 6 – osobowe domki – początkowo koszt wynajęcia
domku na dobę wynosił 330 dolarów, później ok. 500 dolarów, obecnie
ok.700 dolarów.
W
1999 r. mówiono nam, że bardzo tanio kosztuje nocleg w dworku
Tyszkiewiczów – kilka dolarów za dobę.
Obecnie jest to 120 dolarów.
W
domku w Puszczy planowano otworzyć muzeum żubra – czy ono już
funkcjonuje?
W tym
domku mieszkała Ludmiła Korczkina, która przywracała żubra
białoruskiej części Puszczy Białowieskiej. Pomysł z muzeum został
zarzucony, teraz jest tam siedziba białoruskiego Dziadka Mroza.
Czy odnowiono wieżę w Kamieńcu? – kilka lat temu miała być lada
miesiąc udostępniona zwiedzającym.
Wieża
nadal jest remontowana.
TT
Urząd
Miasta Hajnówka 17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444
|