Adam Mickiewicz w Gimnazjum nr 1

       „Nie jest dane żadnemu krajowi wydać z siebie więcej niż jednego poetę, który stanie się najwyższą wartością i punktem odniesienia dla literatury swego narodu. Jest Dante we Włoszech, Shakespeare w Anglii, Puszkin w Rosji, a w Polsce – Mickiewicz”.
W ubiegłym roku obchodziliśmy rocznicę śmierci Mickiewicza. Młodzi z gimnazjum nr 1 w Hajnówce, chcieli zrobić „Dziady”, ale to już było w szkole, stąd pomysł na akurat takie przedstawienie postaci i twórczości.
    - Najfajniejsze było to, że „przekopali” wszystkie szafy, wszystkie możliwe „ciucholandy”, dlatego stroje i elementy scenografii okazały wspaniale dopasowane – opowiada Danuta Szpilewicz, polonistka gimnazjum nr 1. - Przedstawienie bardzo związało klasę, na zasadzie „pospolitego ruszenia”. Zrobiliśmy coś na wzór kawiarenki, ze stolikami, kwiatami, świecznikami. Pan Mickiewicz także przyszedł na spotkanie, miał swoje krzesełko, na którym umieściliśmy jego portret.

Uczniowie gimnazjum nr 1 w Hajnówce podczas przestawienia o Adamie Mickiewiczu
oraz Grażyna Pater zastępca dyrektora szkoły. Iza Kalita, pierwsza od prawej.

Mama i starsza siostra Izy Kality, urodziły się w Mongolii. Podczas przedstawienia poświęconego Mickiewiczowi, Iza wyróżniła się romantyczna urodą i piękną recytacją.
   - Mama bardzo lubi, gdy recytuję polskie wiersze. Często siedziałam z mamą wieczorami, recytowałam jej i dzięki temu mnie się udało – mówi Iza Kalita z kl. III d gimnazjum nr 1. - Dzięki naszemu przedstawieniu, dowiedziałam się o Mickiewiczu, o czym wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że tak dużo było w nim romantyczności. To nie tylko suchy poeta, o którym trzeba zakuć, ale człowiek pełen uniesień osobistych.

Krystyna Kościewicz