Na sali przeważali przebierańcy
            
            
            
              
              
                
                  |  |  | Wielką zabawą karnawałową rozpoczęli ferie uczniowie Zespołu 
                  Szkół nr 1 w Hajnówce. Muzykę zapewniło dwóch hajnowskich DJ. | 
              
              
             
            
            
                  
            Najmłodszych uczestników zabawy, dzieci klas I-III Szkoły 
            Podstawowej nr 5, zabawiały dziewczyny z Samorządu Uczniowskiego 
            gimnazjum nr 1. - Same się zgłosiłyśmy, bo lubimy dzieci - opowiada 
            Kasia Kordecka z kl. II b, Ula Błahuszewska z kl. III b i Monika 
            Trofimiuk z kl. III d gimnazjum nr 1. -  Naszym zadaniem jest 
            nauczenie maluchów jak można się bawić, bo niektóre z nich się 
            wstydzą. Mamy doświadczenie w wodzirejowaniu. Małe dzieci co roku są 
            odważniejsze, gorzej jest w grupie klas IV-VI. Wśród starszych, 
            część siedzi na ławkach i trudno ich zgonić, a z maluchami nie ma 
            takiego problemu.
            
            
            
            
            
            
            
            Mimo 
            opieki starszych koleżanek, niektórzy uczestnicy często pierwszego w 
            życiu balu na tak wielkiej sali, woleli tradycyjną zabawę w berka, 
            strzelanie z łuku do zawieszonych baloników lub wspinanie się na 
            drabinki. Większość dzieci, wykorzystała bal do prezentacji 
            specjalnie przygotowanych i przemyślanych strojów. 
            - Lubię zabawy, bo jest dużo 
            muzyki – mówi Edytka Czykwin z klasy pierwszej. – Wcale nie chciałam 
            się przebierać, dlatego założyłam suknię balową, elegancką.
            
            
            
            Jednak na sali gimnastycznej, która raz w roku zamienia się w salę 
            balową, przeważali przebierańcy. Najwięcej było wojowników i wróżek. 
            Były też lwy, misie i biedronki. Niektórzy straszyli gumowymi 
            maskami założonymi na twarz. Maciek Hornostaj z klasy drugiej, 
            wystąpił w stroju klowna. - Twarz umalowała mi starsza siostra. Miło 
            mi, że jestem jedynym klownem na sali – tłumaczy Maciej Hornostaj.
            
            - Chciałam przebrać się za 
            wojownika, jednak posłuchałam mamy i założyłam strój królowej śniegu 
            – wyjaśnia Natalka Wasiluk z klasy trzeciej. - Cieszę się, że nikt 
            takiego nie ma. 
            Krystyna 
            Kościewicz