Home

Ilość odsłon: 6642   Data publikacji:  2005-10-15

 
 
"Pelasia" - legenda hajnowskiego nauczycielstwa

    Wychowała kilka pokoleń hajnowskiej młodzieży. Wzbudzała respekt, czasem strach, ale konsekwencja i poświęcenie pracy dydaktycznej spowodowało, że była wybitnie cenionym pedagogiem.

   
      Pelagia Poniecka, popularnie zwana „Pelasia” pozostała w pamięci wielu mieszkańców miasta jako legenda hajnowskich nauczycieli. Jej niekonwencjonalne metody wychowawcze stały się symbolem dawnego, surowego modelu wychowania w szkole. Świetny matematyk, wymagający wychowawca oraz ofiarny działacz społeczny w powojennej Polsce, to jej cechy jakie pozostały w pamięci wszystkich, którzy ją znali.
    Prawie jak anegdota brzmią opowieści o sprawdzaniu zimą noszenia grubej bielizny przez dziewczęta. Dziś jako emerytki z rozbawieniem wspominają wypraszanie z klasy chłopców i unoszenie przed wychowawczynią sukienki udowadniając posiadanie „ciepłych majtek”. Noszenie granatowych lub czarnych fartuchów szkolnych oraz takiego samego koloru beretów i płaszczy, to żelazne zasady jakich nie miał prawa złamać żaden uczeń.
  Choć od śmierci Pelagii Ponieckiej minęło 22 lata, wciąż przy okazji nauczycielskiego święta wspomina się jej 50 – letni staż w nauczaniu hajnowskiej młodzieży.

Dzieciństwo niczym dorosły świat

    Urodziła się w 1903 roku w Skalmierzycach Nowych koło Kalisza jako jedna z jedenaściorga dzieci małżeństwa Mikułów. Trudna sytuacja finansowa rodziny sprawiała, że nauka Pelagii nie zyskiwała akceptacji jej rodziców. Aby móc uczęszczać na zajęcia szkole w pobliskim Kaliszu, musiała już jako jedenastoletnia dziewczynka zarobić nie tylko na wszystkie swoje wydatki, ale również pomóc finansowo w utrzymaniu tak licznej rodziny. Przez kilka lat udzielała płatnych korepetycji głównie z matematyki żydowskim dzieciom, które uczęszczały nawet do starszych klas niż Pelagia. Upór, pracowitość i niespotykane zdolności pozwoliły jej skończyć z wyróżnieniem szkołę powszechną oraz gimnazjum. Osiągnięte wybitne wyniki w nauce umożliwiły jej studiowanie matematyki oraz jednocześnie filozofii na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. Prace magisterskie z tych kierunków Pelagia Mikuła obroniła w 1928 roku.

Hajnówka niczym ziemia obiecana

    Polska lat powojennych nie rozpieszczała młodych ludzi poszukujących pracy i mieszkania. Po stażu w średniej szkole w Wilnie oraz później w charakterze guwernantki w majątku ziemskim dziedziców Rukszów, Pelagia dzięki rodzinie swojego męża otrzymała wraz z małżonkiem pracę i mieszkanie w Hajnówce. Znajomości wśród leśników i drzewiarzy umożliwiły młodemu małżeństwu w 1934 roku dobry start w szybko rozwijającym się miasteczku. Pelagia dzięki swojemu zaangażowaniu i energii, szybko stała się jedną z głównych organizatorek szkolnictwa w Hajnówce. Uczyła matematyki w tzw. Przemysłówce do wybuchu II wojny światowej.

Wojenna tragedia

   Podczas okupacji radzieckiej Pelagia Poniecka nie zaprzestała pracy nauczyciela. Uczyła w dwuletniej niepełnej szkole średniej, matematyki i fizyki. Kiedy po wejściu Niemców do Hajnówki  w czerwcu 41 roku zamknięto szkolnictwo, prowadziła prywatne tzw. tajne komplety. Ucząc przez 3 lata jak prawdziwy „omnibus” wszystkich przedmiotów, została zadenuncjowana przez hajnowską grupę nacjonalistów ukraińskich i aresztowana wraz z mężem. 15 czerwca 1944 roku małżeństwo Ponieckich wywieziono do dwóch obozów koncentracyjnych. Wojnę przeżyła tylko Pelagia, pracując w niewoli przy produkcji broni. Jej mąż zginął podczas ucieczki z obozu. Pozostała w domu trójka małych dzieci, tylko dzięki opatrzności losu znalazła opiekę ocalałej ciotki.

Nauczycielka prawie do śmierci

    Samotna matka wychowująca po wojnie 3 dzieci, dowiadując się o osieroceniu kilkuletniego siostrzeńca, którego rodzice zginęli w Powstaniu Warszawskim, bez wahania zdecydowała się na przygarnięcie dziecka. Zapewnienie bytu tak licznej już rodzinie kosztowało wiele trudu i pracy na kilku etatach w szkole dziennej i wieczorowej. Pelagia bez reszty poświęcała się wychowaniu i wykształceniu czwórki dzieci. Nie zabrakło jej również czasu na ofiarną pracę społeczną. Pelagia Poniecka była główną organizatorką spółdzielczości spożywczej w Hajnówce. Była prekursorem w województwie białostockim szkolnych spółdzielni uczniowskich. Wielu pamięta słynną spółdzielnię szkolną „Pszczółka”, przez wiele lat działającą w liceum. Wiara, oficjalne chodzenie do kościoła oraz odmowa wstąpienia do PZPR nie pozwoliły jej na awanse i zrobienie kariery zawodowej. Nigdy jednak nie zdradziła swoich ideałów. Otrzymała za swoja pracę wiele odznaczeń takich jak Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, złote, srebrne i brązowe Krzyże Zasługi.


Podczas lekcji matematyki

   - Matka wychowywała nas bardzo surowo – opowiada Edward Poniecki, syn Pelagii – jednak w perspektywie lat nie uważam, że to było złe. Wszystko było pod kontrolą i w domu ustanowione były żelazne zasady, którym byliśmy podporządkowani. Była bardzo wymagająca wobec nas i najbardziej siebie. Rozwijała w nas zdolności sportowe. Pierwsi w mieście mieliśmy narty, rakiety tenisowe oraz rowery. Mimo surowości zasad była osobą bardzo wesołą. Do łez rozśmieszał ją nasz kot Maciek, zawsze jedzący tylko z mojego talerza. Nie było to higieniczne, ale mama śmiała się i pobłażała temu, dziwiąc się, że kot upodobał sobie tylko jedną osobę. Lubiła wycieczki i przyrodę. Była jedna z pierwszych kobiet w Hajnówce jeżdżących na rowerze.
Mało skorzystała z życia. Nigdy go sobie od nowa nie ułożyła. Poświęciła się bez reszty rodzinie i swojej pracy. Jej zdolności pozwalały na zrobienie błyskotliwej kariery naukowej jako matematyka, ale nie skorzystała z takiego wyzwania. Jeszcze na 6 lat przed śmiercią uczyła w szkole łaciny. Zmarła w Białymstoku w szpitalu pod opieką syna lekarza 23 sierpnia 1983 roku mając 80 lat.

JZ
Na podstawie wspomnień Edwarda Ponieckiego, syna Pelagii.


Urząd Miasta Hajnówka  17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444