Szkoła specjalna w
Hajnówce obchodziła swoje 40-lecie
W imprezie uczestniczyła
Elżbieta Cilak, wicekurator podlaski i Jolanta Lenkiewicz wizytator
szkolnictwa specjalnego, księża kościoła prawosławnego z biskupem
Mironem, władze samorządowe, przedstawiciele firm współpracujących
ze szkołą, a przede wszystkim uczniowie, rodzice oraz nauczyciele.
Zaproszeni goście
- Wszystko wiemy o naszych
wychowankach, jak się toczą ich losy – mówi Irena Zin, dyrektor
Zespołu Szkół Specjalnych w Hajnówce. - Część z nich kontynuuje
naukę w szkołach zawodowych. Są ślusarzami lub stolarzami.
Dziewczyny wybierają zawód krawcowej lub kucharki. Radzą sobie
bardzo dobrze. Wszystkie podejmują pracę, zakładają rodziny, mają
swoje dzieci, przychodzą, opowiadają a my się cieszymy z ich
sukcesów.
Irena Zin dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych w Hajnówce
Dzieci upośledzone w
stopniu umiarkowanym, które kończą gimnazjum w wieku 24 lat, swoje
losy związują z działalnością Środowiskowego Domu Samopomocy, a
teraz bardzo czekają na otwarcie warsztatów terapii zajęciowej,
które powstaną w Hajnówce.
Szkoła Podstawowa Specjalna w Hajnówce, zaistniała w 1964 r., z
inicjatywy Czesławy Jendras, która była także pierwszą dyrektorką
szkoły. Jednak pierwsze klasy specjalne, powstały już dwa lata
wcześniej. Od roku 1966, uczniowie uczyli się w starym,
przedwojennym, obecnie nieistniejącym budynku przy ulicy
Wróblewskiego. Warunki lokalowe poprawiły się dopiero trzy lata
temu. - Teraz warunki są idealne, nie ma czego narzekać, ale
straszne rodziny. Martwię się, bo jeżdżę po domach i dzieci wyciągam
z domów. Rodzice kłamią, a dzieci są brudne, zaniedbane – dodaje
Irena Zin.
W Zespole Szkół Specjalnych w Hajnówce, pod opieką 12 nauczycieli,
uczy się 56 dzieci. Upośledzonych w stopniu umiarkowanym i znacznym
jest 35 osób, a lekko - 21. Pierwsza klasa życia, zaistniała w roku
szkolnym 1978/79. Od roku 1999 powstało więcej klas życia. - Teraz
mamy tylko dwie klasy dla lekko upośledzonych, a cztery klasy życia.
Jest to związane z zatrważającym stanem społeczeństwa – tłumaczy
Irena Zin. - Więcej uczniów jest z miasta, niż z powiatu
hajnowskiego. Tak się składa, że dzieci spoza Hajnówki, zostają w
szkołach macierzystych ze szkodą dla samych siebie. Szkoda, bo u nas
prowadzone są zajęcia logopedyczne i rewalidacji indywidualnej.
Tylko bez końca prowadzone ćwiczenia cokolwiek dają. Taka część
artystyczna, to miesiąc ćwiczeń. Ale dzieci są w stanie nauczyć się
i jest sens ćwiczeń.
Krystyna Kościewicz
Urząd
Miasta Hajnówka 17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444