Porozmawiać o „Pachnidle”
|
„Pisarz stwarza wizję świata. Czytelnik może ją przyjąć lub
odrzucić, pokochać lub znienawidzić. Jednak obojętność niesie
książce śmierć” ( Jerzy Andrzejewski „ Pisarz o książce”) -
...rzecz o „Pachnidle” P. Suskinda. |
Dobra
książka, czytana niemalże z wypiekami na twarzy, na długo pozostaje
w pamięci, a przede wszystkim, wzbudza w nas wiele skrajnych emocji.
Na jej kartach szukamy odpowiedzi na nurtujące nas pytania,
czerpiemy życiową wiedzę, im książka bardziej pasjonująca, tym
większe zmiany wprowadza w czytelniku. Po jej przeczytaniu zaczynamy
inaczej myśleć, inaczej patrzeć na świat... Czy do takich lektur
zaliczyć można „Pachnidło”? Przekonać się o tym mogli członkowie
Dyskusyjnego Klubu Książki, działającego przy Miejskiej Bibliotece
Publicznej w Hajnówce, którzy 25.07.2007 r., już po raz drugi
spotkali się w Klubie, by tym razem wspólnie porozmawiać o
„Pachnidle”.
Czternastoosobowe grono dyskutantów było wyraźnie rozczarowane
książką Suskinda, mimo iż prawie jednogłośnie wybrano ją jako
pierwszą lekturę. Zapewne, spowodowane to było medialnym szumem
związanym z promocją niedawnej ekranizacji „Pachnidła”. Historia
Grenouill’a, osobliwego karła obdarzonego węchem doskonałym, który
dla wydestylowania idealnego zapachu człowieka gotów był zamordować
dwadzieścia pięć niewiast, nie „oczarowała” zebranych klubowiczów.
Zarzuty w znacznej mierze dotyczyły samej konwencji powieści, która
według nich, była kiepską kalką francuskich powieści realistycznych,
a panorama XVIII- wiecznego Paryża w niczym nie może konkurować z
Zolą, Flaubertem czy Sthendalem. Momentami zbyt brutalna, utrzymana
w szaro-czarnych barwach, to kolejne refleksje po lekturze
„Pachnidła”. Postać Grenouill’a, wyalienowanego geniusza-szaleńca,
wzbudziła wśród obecnych więcej kontrowersyjnych uczuć – od
potępienia do litości.
Według klubowiczów, to przykład klasycznego bohatera tragicznego,
którego postępowanie nieuchronnie prowadzi do katastrofy. W opiniach
niektórych czytelników „Pachnidło”, to: „powieść naturalistyczna,
zbyt mroczna, za dużo w niej turpizmu, a postać „kleszcza” jest
odrażająca, wzbudzająca niechęć”. Niektórzy dostrzegli i docenili „
plastyczność opisów zapachów i esencję samotności”, co niewątpliwie
stanowiło o walorach powieści. Czytelnicy dokonali oceny powieści w
skali od 1 do 6 pkt. Średnia przyznanych punktów wyniosła 3,5, co
pozwala domniemywać, że nie jest to książka zupełnie pozbawiona
wartości, a trwająca prawie dwie godziny dyskusja nad lekturą
„Pachnidła”, była także inspiracją do wielu ciekawych spostrzeżeń na
temat człowieka, świata, kultury i obyczajów. Czy będzie podobnie
podczas omawiania kolejnej książki- „Lali” J. Dehnela?
O tym przekonamy
się już na następnym spotkaniu DKK, 29.08. br.
Joanna Kisielewicz
|