Home

Ilość odsłon: 5701   Data publikacji:  2004-12-22

 
Spotkanie na temat Puszczy Białowieskiej

Piotr Zbrożek, wicedyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku i Jerzy Ługowoj, nadleśniczy Nadleśnictwa Hajnówka, byli gośćmi Miejskiej Biblioteki Publicznej w Hajnówce. Podczas ponad dwugodzinnego spotkania na temat Puszczy Białowieskiej, sala niemal pękała w szwach. Inicjatorem spotkania był dr Włodzimierz Poskrobko.


Piotr Zbrożek i Jerzy Ługowoj

- Tak licznie zgromadzona publiczność świadczy, iż temat spotkania zyskał akceptację i zainteresowanie, a obecni prelegenci zapewniają rzetelne przedstawienie tematu – powiedziała Halina Wojskowicz, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Hajnówce.
Po II wojnie światowej Puszczę Białowieską podzieliła granica państwowa. Po tamtej stronie zostało około 80 tys ha, a po naszej 62 tys ha. Niedawno Białorusini powiększyli swoją część puszczy do 160 tys ha. Przyłączyli okoliczne tereny, osuszone bagniska. Powierzchnia całej Puszczy Białowieskiej wynosi teraz 220 tys ha.
- W naszej dyrekcji jest więcej rezerwatów, parków narodowych, lasów chronionych, niż w całej Francji czy Niemczech – mówi Piotr Zbrożek, wicedyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. - Jednak próbują nas pouczać na czym polega ochrona przyrody, choć nie mają zielonego pojęcia. Dopiero gdy przyjeżdżają tutaj, patrzą, w Polsce strefy ochronne wokół ptaków, a na Zachodzie jest prywatny las i jak ktoś chce coś zrobić, to się wiesza tabliczkę „własność prywatna”. Kiedy do Puszczy Białowieskiej przyjechali członkowie Rady Europy, długo nie mogli zrozumieć, że taki obiekt przynosi straty. Pani Simonides musiała tłumaczyć, że leśnicy chroniąc przyrodę muszą dopłacać nawet 6 mln zł w ciągu jednego roku i gdzie indziej drewno wyciąć.


Piotr Zbrożek

Dobrze jeśli jest dziadek, syn i wnuki. To gwarantuje trwałość. Jeśli brakuje tych ogniw to zastanawiamy się, czy ten układ ma szanse. W lesie jest tak samo. Czy to tak dobrze, aby w lesie były same stare drzewa? Przemian pokoleń jest konieczna. Musimy znaleźć kompromis, aby mógł żyć tu człowiek.
Na skutek pewnych błędów, w puszczy jest za dużo świerka olszy i brzozy, a o wiele za mało dębu. Niebezpiecznym wrogiem pozostaje kornik drukarz. - Przyroda powoduje przyczynę, że kornik się rozmnaża, ale z przykrością muszę powiedzieć, że i ludzie to robią – tłumaczy Jerzy Ługowoj, nadleśniczy Nadleśnictwa Hajnówka. - Niektóre decyzje administracyjne lat 90-tych spowodowały, że nie mogliśmy wycinać wszystkich drzew trocinkowych, ponieważ musiały one zostać jako przyszły posusz. Stąd intensywna gradacja kornika w 1995r. Potem zimowe wywroty, suche lata, obniżenie się poziomu wód gruntowych. System korzeniowy świerka jest osłabiony i atakowany przez kornika.
Z przykrością muszę stwierdzić, że stan zwierzyny bardzo się zmniejszył – dodaje Jerzy Ługowoj. - Przyczyną jest przede wszystkim brak intensywnej gospodarki leśnej. Zwierzyna musi mieć co jeść, a smakuje jej to, co rośnie na otwartej przestrzeni. Zmniejsza się gospodarka rolna wokół puszczy. Pola uprawne, łąki kośne w puszczy, powodowały, że zwierzyna miała bardzo dużo pokarmu. Młode sadzonki na zrębach zupełnych, naświetlone słońcem dawały witaminę D, potrzebną dla rozwoju młodzieży i zwierzyna miała dużo żeru. Widoczny jest też nadmiar drapieżnika, jakim jest wilk. Pierwszym symptomem, który powinien dać do myślenia, że wilka jest za dużo, jest to, że wychodzi poza puszczę i zagryza zwierzęta gospodarskie. Jest to sygnał, że populację wilka trzeba troszkę kontrolować. Wilk tylko w Polsce jest zwierzęciem chronionym, w pozostałych krajach jest zwierzęciem łownym. Jest to gatunek bardzo dynamiczny, więc kontrolowany odstrzał nie zaszkodziłby, a powodował mniej strat. Wielokrotnie widziałem wilka, nie uciekał, po prostu patrzył na mnie.
W puszczy dużo zrobiono w dziedzinie ochrony. 10,5 tys ha zajmuje Białowieski Park Narodowy, rezerwaty 12 tys ha, czyli prawie 23% powierzchni. Prawie 1200 drzew, to pomniki przyrody, są też potencjalne pomniki, 12 tys ha lasów ochronnych oraz użytki ekologiczne, czyli pozostałości innych ekosystemów np. oczka wodne. Od 10 lat istnieje leśny kompleks promocyjny, a strefa ochronna BPN wynosi prawie 3600 ha.
Puszcza Białowieska produkuje bardzo dużo tlenu, a akumuluje dwutlenek węgla co może przynieść dopłaty, jeśli zostanie podpisana międzynarodowa konwencja o zagospodarowaniu redukcji dwutlenku węgla.
Oto niektóre głosy w dyskusji na temat gospodarki w Puszczy Białowieskiej:
- Konflikt między ochroną a społeczeństwem tkwi w tym, iż ci, którzy tworzą ochronę nie zapytali dziadka stąd, aby powiedział jak się zwierzęta żywią, jak drzewa rosną – mówił Mikołaj Janowski, kierownik biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Hajnówce. - Środowisko naukowe nie pyta nas, żyje swoim życiem. Dobrze by się stało, abyśmy się spotkali wszyscy, przy okrągłym stole.


Mikołaj Janowski, kierownik biura
Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Hajnówce

- Lasy Państwowe Puszczę Białowieską prowadzą z całym sercem, z całym oddaniem, ale zmienia się stosunek leśników do lasu – powiedziała prof. dr hab. inż. Elżbieta Malzahn, dziekan hajnowskiego wydziału Politechniki Białostockiej. - Kiedyś mówiło się o tym, że gospodarka ma być głównie nastawiona na pozyskiwanie dla potrzeb tartaków. Od długiego już czasu, pojęcie się zmieniło i teraz mówi się o wielofunkcyjnej gospodarce leśnej. To nie jest tylko wykorzystanie puszczy, pozyskanie drewna. Myśmy nie liczyli pewnych rzeczy w złotówkach, np. wpływu lasu na klimat, na nasze zdrowie, na rekreację, na utrzymanie poziomu wód itd. Ekonomiści nie potrafią wyliczyć ile korzyści mamy z tego, że pozyskujemy drewno, a ile z tego, że las zabezpiecza odpowiedni klimat, czy daje lepsze zdrowie. Teraz się tego uczymy. Będą plantacje leśne i leśnictwo ekosystemowe, czyli fachowcy leśnicy będą patrzyć na las inaczej, nie tylko na drewno. Las jest wielofunkcyjny, co wymaga o wiele większego wysiłku leśników, dlatego ich pracę należy jeszcze mocniej cenić, bo jest o wiele bardziej skomplikowana. W związku z tym, iż tak trudno jest wyważyć co musimy z tej puszczy brać, kiedy i ile, stworzona została nasz placówka wyższej uczelni w Puszczy Białowieskiej. Dlaczego tu, w Hajnówce? Dlatego, że chcemy, aby nasza młodzież, młodzież stąd, umiała gospodarować środowiskiem. Wydział nazwa się Zarządzanie Środowiskiem, kierunek, to ochrona środowiska, a specjalizacją gospodarowanie na obszarach cennych przyrodniczo. Chcemy wykształcić, przy pomocy społeczności lokalnej, bo istniejemy tylko dzięki temu, że władze powiatu i miasta chcą nas i pomagają nam cały czas, tylko od nich zależy utrzymanie placówki. Chcemy, aby nasza młodzież, tutaj urodzona i wychowana, była wykształcona mądrego gospodarowania, uwzględniającego wszystkie argumenty, wszystkie sprawy. Aby umiała je wyważyć i zdecydować jak gospodarować środowiskiem. Mieć z niego korzyść, ale nie zniszczyć i nie uszczuplić.

Krystyna Kościewicz


Publiczność


O kolejce wąskotorowej przez puszczę mówił Marek Mackiewicz.