Home

Ilość odsłon: 3928   Data publikacji:  2007-03-14

„Sedici” w Hajnówce

    Już pod koniec marca w „Moto Fiacie” przy ul. Warszawskiej można będzie kupić Fiata „Sedici”. Jest to samochód w wersji miniterenowej, wykonany w kooperacji Fiata i Suzuki.

     Napęd na cztery koła i wysokie zawieszenie dają komfort jazdy samochodem terenowym, a przy tym zgrabna sylwetka i duża wewnętrzna powierzchnia.
   
Wraz z Leoncjuszem Ławrynowiczem i potencjalnymi nabywcami auta, odbyłam jazdę próbną po puszczy.  Wjechaliśmy w głęboko zaśnieżony rów i o dziwo, samochód bezproblemowo wyjechał. Równie bezpiecznie zachowywał się na bardzo śliskiej drodze.

    - Od lat jeżdżę fiatem Punto. Przydałoby się wymienić samochód, a w mojej pracy wóz musi być wytrzymały w warunkach terenowych. „Sedici” by pasował, zastanowię się na jego kupnem – stwierdza Bazyli Ławrynowicz, właściciel firmy geodezyjnej.
    - Jeżdżę Fordem, ale często zawodzi. Na ryby po wertepach, przydałby się samochód z napędem na cztery koła. „Sedici” jest bardzo stabilny, świetnie się prowadzi, szkoda, że krótki – mówi Michał Kojło, dyrektor Cechu Rzemiosł Różnych w Hajnówce.
     Królująca na Zachodzie „Panda” nie zdobyła zaufania hajnowian. Drogi mamy jakie mamy, a to delikatny samochód. Dlatego coraz częściej mieszkańcy naszego powiatu kupują samochody terenowe. Są to jednak auta bardzo drogie. Fiat „Sedici” w wersji podstawowej, zapewniającej jednak wysoki komfort i bezpieczeństwo jazdy kosztuje 57 900 zł. Napęd na cztery koła, silnik o mocy 107 KM, sześć poduszek powietrznych, ABS, to tylko niektóre atrakcje wersji standardowej nowej propozycji Fiata. Nowy wóz, to brak kosztów związanych z naprawami, dlatego zdaniem dealerów, „Sedici” znajdzie swoich nabywców.

     - „Sedici” po włosku znaczy 16, bo 4 razy 4 to jest 16. Jest na pewno samochodem bezpiecznym. Niewywrotny, stabilny – tłumaczy Leoncjusz Ławrynowicz, właściciel firmy „Moto Fiat” w Hajnówce. - Mieliśmy nawet znaczne przechylenie do rowu, klienci mówili „będziemy wypychali”, a jednak wyjechaliśmy. Ten samochód będziemy mieli w końcu marca. Klienci mogą przyjeżdżać, oglądać, będziemy odbywali jazdy próbne.
   Zalety „Sedici” są ogromne, dlatego można sądzić, iż samochód będzie się sprzedawał, bo jest typu uniwersalnego. Elegancki i jednocześnie mocny. Nasze drogi są marne, a na pewno jeśli ktoś konstruuje samochód terenowy, zapewnia wszystkie elementy zawieszeń solidniejsze, trwalsze, wytrzymalsze. Napęd na cztery koła i wysokie zawieszenie dają komfort jazdy samochodem terenowym, a przy tym zgrabna sylwetka i duża wewnętrzna powierzchnia.
   
- „Sedici” powinien znaleźć swoich nabywców, bo cena samochodu w wersji podstawowej to 57 900 , gdzie ABS z ASR (układ zapobiegający poślizgowi kół podczas ruszania), napęd na 4 koła, 6 poduszek powietrznych, wspomaganie kierownicy, klimatyzacja, radio, elektryczne szyby, centralny zamek, wspomaganie układu kierowniczego - wylicza Leoncjusz Ławrynowicz. - Co więcej można chcieć od samochodu? Za takie pieniądze mieć małą terenówkę, którą można nie wstydząc się wszędzie pojechać. Jest możliwość rozdzielenia napędu po 50% przód i tył lub 80% przód i 20% tył. W zależności od tego, na jakim terenie jesteśmy. Napęd na 4 koła powoduje to, że samochód jadący po śliskiej nawierzchni nie wykonuje zygzakowatych ruchów. Jest stabilny, o czym się przekonaliśmy.
   Niektórzy dotychczas kojarzą Fiata ze słabymi jakościowo 126 czy 125, a ta marka bardzo się zmieniła. W ubiegłym roku, w Niemczech, Fiat zdobył drugie miejsce pod względem jakości. 
Zdaniem Leoncjusz Ławrynowicza, wszyscy, którzy tworzą nowe samochody, dbają przede wszystkim o bezpieczeństwo użytkowników, o pięć gwiazdek. Cztery, to minimum, które musi mieć samochód. A ludzie tego nie rozumieją.
     Współczesny, dobrze zrobiony samochód, to taki, który podczas zderzenia czołowego z przeszkodą, samochód ma się wręcz złożyć. W mniemaniu użytkowników, jest to samochód słaby. Bo najlepiej, aby jemu nic się nie stało, aby auto wyszło bez szwanku. - Niestety chronimy samochód – stwierdza Leoncjusz Ławrynowicz. - Energia kinetyczna musi się gdzieś wytracić, czyli tak się klocki mają poskładać, aby zakumulować tę energię. Już widziałem samochód „Polonez”, któremu nic się nie stało w zderzeniu z Fiatem „Punto”. Tutaj stały te dwa samochody. Jak klienci przychodzili, to mówili, że z Fiata pewnie nikt nie żyje, z „Poloneza” wszyscy chodzą. Jednak w „Polonezie” jedna ofiara śmiertelna, a w Fiacie nikt nie zginął. Nikomu nic się nic się nie stało, dosłownie. Poduszki wybuchły, samochód się złożył, skasował się cały przód i wszyscy ludzie żyli, a to najważniejsze.


Halina i Leoncjusz Ławrynowiczowie z Konstantym Świerzbińskim, właścicielem firmy „Konrys” w Białymstoku oraz Michałem Kojło, dyrektorem Cechu Rzemiosł Różnych w Hajnówce i Bazylim Ławrynowicz, właścicielem firmy geodezyjnej, tuż przed pierwszą jazdą próbną „Sedici” w Hajnówce.

   Hajnowska firma „Moto Fiat” istnieje od 1990 roku. Nowe samochody są tu sprzedawane od 1996r., czyli już od 11 lat. W tym czasie rocznie sprzedano średnio 70 aut. Aż 800 samochodów zostało zakupionych w „Moto Fiacie”. 95% to nabywcy z powiatu hajnowskiego.
   - Hajnowski „Moto Fiat” jest najlepszym subdealerem – chwali Konstanty Świerzbiński, właściciel firmy „Konrys” w Białymstoku. - Mamy trzech subdealerów  - w Hajnówce, Siemiatyczach i Bielsku Podlaskim. W ubiegłym roku właśnie w Hajnówce sprzedano najwięcej nowych samochodów.
   - Sprzedajemy 2-3 miesięcznie samochody. Jeżeli 3 to wynik bardzo dobry, a 2, to dobry – mówi Leoncjusz Ławrynowicz, właściciel firmy Moto Fiat w Hajnówce. - W najlepszym, 1999 roku sprzedaliśmy blisko 250 samochodów. Sprzedawaliśmy samochód prawie codziennie.
   Po wejściu Polski do Unii, sprzedaż nowych samochodów raptownie spadła. Odtworzyła się furtka z Zachodu i zaczęło się masowe sprowadzanie aut używane. Nowe samochody kupują przede wszystkim ludzie w średnim wieku.
   Autoryzowany serwis „Moto Fiat”, zajmuje się nie tylko sprzedażą samochodów. Zakład mechaniki pojazdowej „Moto Fiata” posiada najnowocześniejszy sprzęt techniczny do obsługi i naprawy samochodów oraz doświadczoną kadrę techniczną.
   - Często się zdarza, że do salonu przychodzi młody człowiek ze sponsorem, zwykle dziadkiem lub babcią. Mimo argumentacji o bezpieczeństwie nowego auta, wnuczek decyduje się na stary, ale szybki samochód – opowiada Leoncjusz Ławrynowicz. - Niestety, nasze doświadczenia w zakresie wykonywania napraw używanych samochodów, potwierdzają, że młodych ludzi nie stać na konieczne naprawy. W razie wypadku nie otrzymują pieniędzy, bo zbyt drogo ubezpieczyć stare auto.
    Młodych nie interesują nowe samochody. Chcą mieć większe auta, o większej mocy, najlepiej „Audi” lub „Volkswagen”. To jest w pełni satysfakcja, szczęście. Niestety, potem nie mają pieniędzy na naprawę tych samochodów. Stare, wszystkie mają ponad 10 lat. Takie trafiają również do nas, naprawiamy. Stare auto można porównać do człowieka w wieku 70-80 lat, boli go wszystko. To samo dotyczy samochodu, który ma 12-15 lat, a producenci robią samochody na maksimum użytkowania 8 lat. Niestety, kupujący jeszcze nie przywiązują wagi do wyposażenia samochodu. Bezpieczeństwo samochodu może być mizerne, aby był tani i wyglądał. Ale teraz są już wymogi. W samochodzie musi być ABS i minimum dwie poduszki. Kupujący chcą by był najtańszy i miał „klimę”. Tak wybierają młodzi, oni dyktują warunki. Przekonują rodziców, że niezawodność samochodu niemieckiego jest jak samolotu F16, że może mieć nawet 30 lat i będzie jeździł.

Zapraszamy na www.motofiat.pl

Krystyna Kościewicz


Urząd Miasta Hajnówka  17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444