Ilość
odsłon:
3976 Data publikacji: 2007-03-14 |
„Sedici” w Hajnówce
|
|
Już pod koniec marca w „Moto Fiacie” przy ul. Warszawskiej
można będzie kupić Fiata „Sedici”. Jest to samochód w wersji
miniterenowej, wykonany w kooperacji Fiata i Suzuki.
|
Napęd na cztery koła i wysokie zawieszenie dają komfort jazdy
samochodem terenowym, a przy tym zgrabna sylwetka i duża wewnętrzna
powierzchnia.
Wraz z Leoncjuszem Ławrynowiczem i potencjalnymi
nabywcami auta, odbyłam jazdę próbną po puszczy. Wjechaliśmy w
głęboko zaśnieżony rów i o dziwo, samochód bezproblemowo wyjechał.
Równie bezpiecznie zachowywał się na bardzo śliskiej drodze.
- Od lat jeżdżę fiatem Punto.
Przydałoby się wymienić samochód, a w mojej pracy wóz musi być
wytrzymały w warunkach terenowych. „Sedici” by pasował, zastanowię
się na jego kupnem – stwierdza Bazyli Ławrynowicz, właściciel firmy
geodezyjnej.
- Jeżdżę Fordem, ale często zawodzi. Na ryby po wertepach,
przydałby się samochód z napędem na cztery koła. „Sedici” jest
bardzo stabilny, świetnie się prowadzi, szkoda, że krótki – mówi
Michał Kojło, dyrektor Cechu Rzemiosł Różnych w Hajnówce.
Królująca na Zachodzie „Panda” nie zdobyła zaufania
hajnowian. Drogi mamy jakie mamy, a to delikatny samochód. Dlatego
coraz częściej mieszkańcy naszego powiatu kupują samochody terenowe.
Są to jednak auta bardzo drogie. Fiat „Sedici” w wersji podstawowej,
zapewniającej jednak wysoki komfort i bezpieczeństwo jazdy kosztuje
57 900 zł. Napęd na cztery koła, silnik o mocy 107 KM, sześć
poduszek powietrznych, ABS, to tylko niektóre atrakcje wersji
standardowej nowej propozycji Fiata. Nowy wóz, to brak kosztów
związanych z naprawami, dlatego zdaniem dealerów, „Sedici” znajdzie
swoich nabywców.
- „Sedici” po włosku
znaczy 16, bo 4 razy 4 to jest 16. Jest na pewno samochodem
bezpiecznym. Niewywrotny, stabilny – tłumaczy Leoncjusz Ławrynowicz,
właściciel firmy „Moto Fiat” w Hajnówce. - Mieliśmy nawet znaczne
przechylenie do rowu, klienci mówili „będziemy wypychali”, a jednak
wyjechaliśmy. Ten samochód będziemy mieli w końcu marca. Klienci
mogą przyjeżdżać, oglądać, będziemy odbywali jazdy próbne.
Zalety „Sedici” są ogromne, dlatego można sądzić, iż samochód
będzie się sprzedawał, bo jest typu uniwersalnego. Elegancki i
jednocześnie mocny. Nasze drogi są marne, a na pewno jeśli ktoś
konstruuje samochód terenowy, zapewnia wszystkie elementy zawieszeń
solidniejsze, trwalsze, wytrzymalsze. Napęd na
cztery koła i wysokie zawieszenie dają komfort jazdy samochodem
terenowym, a przy tym zgrabna sylwetka i duża wewnętrzna
powierzchnia.
- „Sedici” powinien znaleźć swoich nabywców, bo cena
samochodu w wersji podstawowej to 57 900 , gdzie ABS z ASR
(układ zapobiegający poślizgowi
kół podczas ruszania), napęd na 4 koła, 6 poduszek
powietrznych, wspomaganie kierownicy, klimatyzacja, radio,
elektryczne szyby, centralny zamek, wspomaganie układu kierowniczego
- wylicza Leoncjusz Ławrynowicz. - Co więcej można chcieć od
samochodu? Za takie pieniądze mieć małą terenówkę, którą można nie
wstydząc się wszędzie pojechać. Jest możliwość rozdzielenia napędu
po 50% przód i tył lub 80% przód i 20% tył. W zależności od tego, na
jakim terenie jesteśmy. Napęd na 4 koła powoduje to, że samochód
jadący po śliskiej nawierzchni nie wykonuje zygzakowatych ruchów.
Jest stabilny, o czym się przekonaliśmy.
Niektórzy dotychczas kojarzą Fiata ze słabymi jakościowo 126 czy
125, a ta marka bardzo się zmieniła. W ubiegłym roku, w Niemczech,
Fiat zdobył drugie miejsce pod względem jakości. Zdaniem
Leoncjusz Ławrynowicza, wszyscy, którzy tworzą nowe samochody, dbają
przede wszystkim o bezpieczeństwo użytkowników, o pięć gwiazdek.
Cztery, to minimum, które musi mieć samochód. A ludzie tego nie
rozumieją.
Współczesny, dobrze zrobiony samochód, to taki, który
podczas zderzenia czołowego z przeszkodą, samochód ma się wręcz
złożyć. W mniemaniu użytkowników, jest to samochód słaby. Bo
najlepiej, aby jemu nic się nie stało, aby auto wyszło bez szwanku.
- Niestety chronimy samochód – stwierdza Leoncjusz Ławrynowicz. -
Energia kinetyczna musi się gdzieś wytracić, czyli tak się klocki
mają poskładać, aby zakumulować tę energię. Już widziałem samochód
„Polonez”, któremu nic się nie stało w zderzeniu z Fiatem „Punto”.
Tutaj stały te dwa samochody. Jak klienci przychodzili, to mówili,
że z Fiata pewnie nikt nie żyje, z „Poloneza” wszyscy chodzą. Jednak
w „Polonezie” jedna ofiara śmiertelna, a w Fiacie nikt nie zginął.
Nikomu nic się nic się nie stało, dosłownie. Poduszki wybuchły,
samochód się złożył, skasował się cały przód i wszyscy ludzie żyli,
a to najważniejsze.
Halina i Leoncjusz Ławrynowiczowie z Konstantym Świerzbińskim,
właścicielem firmy „Konrys” w Białymstoku oraz Michałem Kojło,
dyrektorem Cechu Rzemiosł Różnych w Hajnówce i Bazylim Ławrynowicz,
właścicielem firmy geodezyjnej, tuż przed pierwszą jazdą próbną „Sedici”
w Hajnówce.
Hajnowska firma
„Moto Fiat” istnieje od 1990
roku. Nowe samochody są tu sprzedawane od 1996r., czyli już od 11
lat. W tym czasie rocznie sprzedano średnio 70 aut. Aż 800
samochodów zostało zakupionych w „Moto Fiacie”. 95% to nabywcy z
powiatu hajnowskiego.
- Hajnowski „Moto Fiat” jest najlepszym subdealerem – chwali
Konstanty Świerzbiński, właściciel firmy „Konrys” w Białymstoku. -
Mamy trzech subdealerów - w Hajnówce, Siemiatyczach i Bielsku
Podlaskim. W ubiegłym roku właśnie w Hajnówce sprzedano najwięcej
nowych samochodów.
- Sprzedajemy 2-3 miesięcznie samochody. Jeżeli 3 to wynik bardzo
dobry, a 2, to dobry – mówi Leoncjusz Ławrynowicz, właściciel firmy
Moto Fiat w Hajnówce. - W najlepszym, 1999 roku sprzedaliśmy blisko
250 samochodów. Sprzedawaliśmy samochód prawie codziennie.
Po wejściu Polski do Unii, sprzedaż nowych samochodów raptownie
spadła. Odtworzyła się furtka z Zachodu i zaczęło się masowe
sprowadzanie aut używane. Nowe samochody kupują przede wszystkim
ludzie w średnim wieku.
Autoryzowany serwis „Moto Fiat”, zajmuje się nie tylko sprzedażą
samochodów. Zakład mechaniki pojazdowej „Moto Fiata” posiada
najnowocześniejszy sprzęt techniczny do obsługi i naprawy samochodów
oraz doświadczoną kadrę techniczną.
- Często się zdarza, że do salonu przychodzi młody człowiek ze
sponsorem, zwykle dziadkiem lub babcią. Mimo argumentacji o
bezpieczeństwie nowego auta, wnuczek decyduje się na stary, ale
szybki samochód – opowiada Leoncjusz Ławrynowicz. - Niestety, nasze
doświadczenia w zakresie wykonywania napraw używanych samochodów,
potwierdzają, że młodych ludzi nie stać na konieczne naprawy. W
razie wypadku nie otrzymują pieniędzy, bo zbyt drogo ubezpieczyć
stare auto.
Młodych nie interesują nowe samochody. Chcą mieć większe
auta, o większej mocy, najlepiej „Audi” lub „Volkswagen”.
To jest w pełni satysfakcja, szczęście. Niestety, potem nie mają
pieniędzy na naprawę tych samochodów. Stare, wszystkie mają ponad 10
lat. Takie trafiają również do nas, naprawiamy. Stare auto można
porównać do człowieka w wieku 70-80 lat, boli go wszystko. To samo
dotyczy samochodu, który ma 12-15 lat, a producenci robią samochody
na maksimum użytkowania 8 lat. Niestety, kupujący jeszcze nie
przywiązują wagi do wyposażenia samochodu. Bezpieczeństwo samochodu
może być mizerne, aby był tani i wyglądał. Ale teraz są już wymogi.
W samochodzie musi być ABS i minimum dwie poduszki. Kupujący chcą by
był najtańszy i miał „klimę”. Tak wybierają młodzi, oni dyktują
warunki. Przekonują rodziców, że niezawodność samochodu niemieckiego
jest jak samolotu F16, że może mieć nawet 30 lat i będzie jeździł.
Zapraszamy na
www.motofiat.pl
Krystyna Kościewicz
Urząd Miasta Hajnówka 17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444
|