Ilość
odsłon:
4448 Data publikacji: 2007-06-26 |
Z więzienia do
pracy
|
|
Przedsiębiorcy z terenu powiatu hajnowskiego ubiegają się o
pozyskanie pracowników do swoich firm … z więzienia. |
Do Aresztu Śledczego w Hajnówce utworzyła się symboliczna kolejka po
chętnych do pracy osadzonych. I tych chętnych nie brakuje. Problem
stanowi jedynie typ zakładu karnego, który jest zamknięty. Wyroki
odsiadują tu głownie skazani za przestępstwa należące do kategorii
ciężkich. Kierownictwo więzienia dążąc do resocjalizacji poprzez
pracę, dokonuje selekcji osadzonych i wybiera osoby spełniające
kryteria do spędzania dnia poza murami aresztu.
- Taka sytuacja jest powszechna w całej Polsce – twierdzi
Roman Paszko, zastępca dyrektora Aresztu Śledczego w Hajnówce –
Brakuje pracowników w wielu firmach i przedsiębiorcy zwracają się o
pomoc do jednostek penitencjarnych. Nie mamy tylu kwalifikujących
się skazanych, na ilu jest zapotrzebowanie w naszym powiecie. Wiele
firm odsyłamy z niczym. Obecnie na 280 osadzonych pracuje 86, i jest
to duża liczba. Więźniowie chętnie podejmują pracę. Traktowana jest
ona jako nagroda za sprawowanie. To nie tylko recepta na nudę, ale
też atrakcja wyjścia poza mury. Otrzymanie takiej nagrody, to powód
do pracy nad samym sobą i poprawy zachowania.
Hajnowskich więźniów można spotkać przy pracy w wielu
miejscach miasta oraz okolicach. Pomagają oni przy remontach dróg,
budowie kościoła parafii p.w. Cyryla i Metodego, budowie klasztoru
sióstr Klarysek, pracują na rzecz urzędów w gminach Narew i Dubicze
Cerkiewne, w okolicznych tartakach, zakładach mechanicznych i
produkcyjnych, myjni samochodów, a także w warsztatach Zespołu Szkół
Zawodowych.
-
Byłem niesprawiedliwy mając obawy, kiedy zatrudniałem więźniów przy
budowie kościoła - mówi Zygmunt Bronicki, proboszcz parafii p.w.
Cyryla i Metodego – Teraz jestem bardzo zadowolony. Są pracowici,
grzeczni i bardzo usłużni, mimo iż wszystko robią za darmo.
Zatrudnieni w prywatnych firmach otrzymują miesięczne
wynagrodzenie w wysokości 468 zł. Bezpłatne są prace na rzecz
samorządów, parafii i organizacji pozarządowych. Wielu osadzonych
dopiero w więzieniu w Hajnówce zdobyło zawód, uczestnicząc w kursach
brukarza lub tokarza, który daje niemal gwarancję pracy podczas
odbywania całej kary.
- Nie wszyscy skazani chcą pracować za pieniądze – informuje
Roman Paszko – Wielu woli prace charytatywne z powodu późniejszych
problemów z rozliczaniem podatku, a nawet z uwagi na poczucie winy i
chęć jej odkupienia. Ci, którzy zarabiają, odsyłają często pieniądze
rodzinie, płacą z nich zobowiązania alimentacyjne oraz podatkowe.
Pobyt osadzonych na wolności nie sprawia funkcjonariuszom
więziennym większych problemów. Z wyjątkiem incydentalnych
przypadków spożycia alkoholu zachowują się bardzo poprawnie i są
pracowici. Ich codzienne opuszczanie przeludnionych cel sprzyja
poprawie atmosfery w więzieniu, zmniejsza napięcie i wpływa
korzystnie na współwięźniów.
- Praca sprawia mi przyjemność, bo bardzo chcę być potrzebny.
Dlatego wybrałem zatrudnienie na rzecz Urzędu Miasta Hajnówka. W ten
sposób spłacam dług za popełnione błędy – powiedział jeden z
więźniów biorących udział w remoncie miejskich ulic.
Jolanta Zachaj
Urząd Miasta Hajnówka 17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444
|