Stawiam na wychowanie

       Nowy komendant przyjechał do Hajnówki z Białegostoku. Ma 50 lat, a w resorcie służb wewnętrznych przepracował 23 lata. Urodził się w Piotrkowie Trybunalskim, skąd wraz z rodzicami przeprowadził się na Podlasie, gdzie jego ojciec ekonomista znalazł zatrudnienie w fabryce Fasty. 
Piotr Rudnicki jest absolwentem Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku, wydziału administracyjno – ekonomicznego oraz podyplomowego studium oficerskiego w Świdrze. Pracę na policji rozpoczął od razu po studiach, znajdując zatrudnienie w wydziale przestępczości gospodarczej, następnie w pionie prewencji, w izbie dziecka oraz jako oficer prasowy. Przez ostatnie 14 lat był komendantem różnych komisariatów na terenie Białegostoku. Ostatnim był komisariat nr 1 w centrum miasta.
Piotr Rudnicki na stałe wraz z żoną, psychologiem policyjnym, mieszka w Białymstoku. Ma jedno dziecko, córkę, studentkę iberystyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Praca w Hajnówce to propozycja komendanta wojewódzkiego, która jak twierdzi nowy komendant, była nie do odrzucenia.

   - W Hajnówce bywałem kilkakrotnie i bardzo lubię takie miejscowości – mówi Piotr Rudnicki – Uciekam od zgiełku dużego miasta. Porównując problemy i tempo życia stolicy naszego województwa, dochodzę do wniosku, że w Hajnówce żyje się wolniej. Jestem mile zaskoczony, że mam do czynienia z dużą dyscypliną pracy na komendzie. Być może poprzednik był surowym szefem, być może jest to taka tradycja, że hajnowska policja jest zawsze zdyscyplinowana i posiada bardzo dobrą opinię.
    Nowy komendant ma w planach częstsze kontakty policji z młodzieżą i dziećmi. Stawia na wychowanie i psychologiczne podejście do problemów przestępczości.
   - Nie lubię agresywnych zachowań, drażnią mnie - twierdzi -  Nie preferuję tzw. nadmiernej interwencji ze strony policji. Do młodych ludzi można dotrzeć nie agresją i siłą, lecz perswazją. Być może przestępczość wśród młodzieży hajnowskiej rośnie dlatego, że się jej zbyt mało proponuje.
    Bezpieczeństwo mieszkańców Hajnówki według Piotra Rudnickiego ma zapewnić zwiększona ilość patroli policyjnych oraz zamontowane ostatnio kamery. Ponadto komendant liczy na dobrą współpracę ze społecznością miasta.
   - Moim marzeniem jest, aby policji na hajnowskich ulicach było więcej. Mimo, iż miasto jest w miarę bezpieczne, jest niepokojące to, że nocą w terenie jeździ tylko jeden radiowóz. Poprawa tego stanu jest możliwa tylko przez współpracę z władzami miasta i powiatu, które pomogą w dofinansowaniu przedsięwzięcia. Policja bez dobrej współpracy z władzami i ludnością sama nie da rady. Chciałbym, aby ludzie mieli zaufanie do policji. Chętnie spotkam się z hajnowianami i zachęcę do wspólnych działań dla bezpieczeństwa i spokoju, bo  uważam, że blisko 25 tys. ludności miasteczka, to jakby jedna rodzina. Chcę również wkrótce odwiedzić każdą miejscowość powiatu i poznać dogłębnie problemy każdego zakątka rejonu działania naszej komendy. W wyniku kilkunastu dni sprawowania tu funkcji komendanta, doszedłem do wniosku, że moim pierwszym działaniem, jakie powinienem podjąć, jest skłonienie właścicieli posesji w mieście do uporządkowywania, odśnieżania i dbania o miejsca wokół swojego terenu.

JZ