Home

Ilość odsłon: 4664   Data publikacji:  2006-11-22

Bawili się bez wódki

   

Klub Abstynentów „Dąb” w Hajnówce po raz dwunasty obchodził rocznicę swojego powstania. Tradycyjnie święto uczczono balem, w którym uczestniczyło ponad 300 osób.

        W sobotę 18 listopada w Hajnowskim Domu Kultury zebrali się zaprzyjaźnieni walczący z nałogiem alkoholicy z terenu kilku powiatów, a nawet województw. Wśród gości były osoby z Siemiatycz, Bielska Podlaskiego, Białegostoku, Ostrowi Mazowieckiej, Sokółki, Lipska nad Biebrzą, Międzyrzecza Podlaskiego, Wysokiego Mazowieckiego oraz Białej Podlaskiej.
    Uroczystość, w której uczestniczyły władze samorządowe, duchowieństwo, sponsorzy oraz wielu zaproszonych gości rozpoczął występ chórów prawosławnej pieśni sakralnej z Hajnówki oraz Białorusi.


Anna Arciuch, wice prezes Hajnowskiego Stowarzyszenia Abstynentów i Rodzin Klubu „Dąb”,
Bogdan Puchowicz, członek stwarzyszenia,
Mieczysław Szastaj, prezes Hajnowskiego Stowarzyszenia Abstynentów i Rodzin Klubu „Dąb”

      - Rocznica powstania klubu jest momentem, kiedy można spojrzeć na to, czego dokonaliście, bo dokonaliście bardzo dużo. Bo zrobiliście wiele dobrego dla siebie, społeczeństwa i naszego miasta. Chciałbym Wam podziękować za to, że jesteście razem, że przyjęliście postanowienie trwać w abstynencji, być lepszym i potrzebnym. Dziękuję również wszystkim, którzy wspierają takie wartości. (…) – wyraził swoje uznanie uzależnionym i ich rodzinom burmistrz Hajnówki Anatol Ochryciuk.
     Impreza taneczna, na której jedynymi napojami były soki oraz woda, trwała prawie do rana i można w pełni przypisać jej miano jednej z najbardziej udanych tegorocznych zabaw.

    - Od 6 lat nie tylko bawię się bez wódki, ale mogę też bez niej żyć – mówi Anna, alkoholiczka – Kiedy otwarcie mówię o swojej chorobie, ludzie dziwią się, że kiedyś piłam. Świadomość uzależnienia, spojrzenie tej strasznej prawdzie „w oczy”, to moment, kiedy jest szansa na wyjście z nałogu. Niestety bardzo trudno się do tego przyznać. Mnie się udało. I chociaż nie wszystko da się odzyskać, bo straciłam męża i rodzinę, mam nadzieję i wielką wolę żyć od nowa i dużo lepiej.

      Hajnowski Klub Abstynentów „Dąb” liczy obecnie ponad 70 członków. Zmienna ilość uczestników terapii jest wynikiem nie tylko odchodzenia najstarszych stażem do normalnego życia, ale niestety też powrotów do nałogu. Każdego roku kilku mężczyzn i kobiet nie jest w stanie wytrwać w abstynencji, popadając od nowa w alkoholizm. Zdarza się, że ponownie stają się członkami klubu, jednak częściej ich życie staje się wegetacją poza rodziną i społeczeństwem.
    - Przybywanie nowych członków nie świadczy o większej liczbie uzależnionych w Hajnówce, lecz jedynie o wciąż wzrastającej świadomości nałogu. – mówi Mieczysław Szastaj, prezes Hajnowskiego Stowarzyszenia Abstynentów i Rodzin Klubu „Dąb” - Kierowani są oni do nas przez Komisję Rozwiązywanie Problemów Alkoholowych oraz bardzo często poprzez kontakty międzyludzkie. Najmłodsi mają niewiele ponad 20 lat. Nie ma recepty na leczenie nałogu i nie usiłujemy przekonywać i robić nic na siłę. Kiedy pojawiają się symptomy choroby, wystarczy wtedy przeczytać ankietę i odpowiedzieć na 10 pytań. Jeśli większość jest na tak, wniosek jest tylko jeden: czas na wielką walkę z samym sobą i pokonanie własnej słabości. Nigdy nie należy zapominać, kim się jest i zawsze identyfikować się ze swoim klubem.

Jolanta Zachaj


Urząd Miasta Hajnówka  17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444