Pomysł na objęcie rezerwatem fragmentów doliny rzeki
Chwiszczej podsunęło leśnikom Północnopodlaskie Towarzystwo Ochrony
Ptaków. Mimo, iż od podpisania oficjalnej umowy o realizacji
wspólnego przedsięwzięcia minęło już ponad 7 lat, nic nie wskazuje
na to, że w końcu powstanie tu rezerwat. Powodem niepowodzenia
wstępnych zamierzeń był i jest brak funduszy, zarówno za strony
nadleśnictwa jak i PTOP. Idea stworzenia rezerwatu przerosła
możliwości obu stron.
Zawarta w 1999 roku umowa zobowiązywała
leśników do nadzoru nad terenem a ornitologów do sporządzenia
waloryzacji przyrodniczej i poszukiwania funduszy na wykonanie
zaplanowanych prac. Od początku nadrzędnym celem przedsięwzięcia
było zachowanie unikalności bagiennej roślinności łąk, a w
szczególności ostoi ptaków wodno – błotnych. Było to możliwe jedynie
dzięki zahamowaniu na obszarze doliny rzeki nadmiernego odpływu wód.
Efektem działań Północnopodlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków i
Nadleśnictwa jest powstanie grobli, która zatrzymuje spływ wody z
obszaru rzeki Chwiszczej, zastawki regulującej jej poziom oraz
pięciu sztucznych oczek wodnych. Utrzymanie bagiennego charakteru
kotliny sprawiło, iż gniazduje tu wciąż wiele ptaków, a teren jest
doskonałym miejscem ornitologicznych obserwacji.
Obszar, jaki zajmują „Górniańskie
Łąki” jest w zarządzie Nadleśnictwa Hajnówka, PTOP, oraz prywatnych
właścicieli. Prowadzone są na nim prace rolnicze, wypasane konie z
pobliskiej stadniny oraz regularnie wykasza się łąki.
- Takie gospodarowanie jest jak najbardziej właściwe –
mówi Marek Mackiewicz, specjalista do spraw ekologii Nadleśnictwa
Hajnówka – Znane są przypadki, kiedy pozostawienie terenów wyłącznie
prawom przyrody spowodowało zanik gniazdowania ptaków takich jak
bataliony. Potrzebują one do życia otwartych przestrzeni, a
zarośnięte bagna nie pozwalają im na odbycie toków. Nie koszone łąki
są też złymi terytoriami łowieckimi ptaków drapieżnych, które szybko
przenoszą się na inne tereny o lepszej dostępności do głównego ich
pokarmu, czyli gryzoni. Przyroda doskonale współgra z prawidłową
gospodarką rolną i wzajemnie się uzupełnia. Obszar „Górniańskich
łąk” to przykład, że czynności, jakie się tu wykonuje, sprzyjają
gniazdowaniu ptactwa, a często są przyczyną powrotu rzadkich u nas
gatunków, takich jak na przykład bataliony. Można tu zobaczyć między
innymi bociana czarnego, błotniaki zbożowe, sowy błotne a także
dubelty. Liczniejsze występują tu czajki, rybitwy białoskrzydłe i
wodniczki.
Nieskończone przedsięwzięcie stworzenia rezerwatu z
biegiem lat coraz bardziej przygasa. Zbyt wielki koszty utworzenia i
utrzymania rezerwatu poddaje w wątpliwość jego zasadność.
Gniazdowanie coraz większej liczby ptaków i pojawianie się ich
nowych gatunków jest efektem prowadzonej prawidłowej gospodarki, co
zadowala zarówno leśników jak i ornitologów. Wspólne działania, do
których dołączyło w 2004 roku Polskie Towarzystwo Ochrony Pierwotnej
Przyrody, doprowadziły do zbudowania wieży widokowej o wysokości 7
m, a w przyszłości planuje się powstanie ścieżki edukacyjnej również
o nazwie „Górniańskie Łąki”. Atrakcyjny turystycznie teren, głównie
dla miłośników ptaków, ze względu na jego dobro nie jest obiektem
szczególnej promocji ani upubliczniania przez Nadleśnictwo Hajnówka.
- To jest obszar przede wszystkim dla
znawców. Otwarte przestrzenie raczej nie stanowią wyjątkowej
atrakcji dla każdego rodzaju turysty. Są świetnym miejscem do
obserwacji i badań różnych gatunków ptaków. Być może w przyszłości
uda się stworzyć tu rezerwat. Ale czy to jest na prawdę niezbędne?
Może pozostawimy łąki i bagna bez powołania rezerwatu? – poddaje pod
wątpliwość całą ideę Marek Mackiewicz.
JZ