Hajnówka woli Tuska

    Głosowały na niego wszystkie gminy powiatu.
   - Donald Tusk był dla mieszkańców naszego powiatu kandydatem bardziej przewidywalnym - stwierdza Włodzimierz Pietroczuk, starosta hajnowski - Lech Kaczyński będąc w Białymstoku nie wykonał żadnego gestu w kierunku mniejszości narodowych. Tusk był postrzegany jako kandydat, który lepiej rozumie ich sytuację. O takim wyborze w naszym powiecie zdecydowały prawdopo-dobnie mniejszości narodowe. Sposób postępowania Tuska i program PO jest postrzegany jako bardziej tolerancyjny. Martwi mnie niska frekwencja. Widocznie nie głosująca część społeczeństwa doszła do wniosku, że w ogóle nie ma dobrego kandydata.
   Przy ponad dwukrotnie niższej liczbie głosów Lech Kaczyński zdobył największe, ponad 30 procentowe poparcie w gminie Narew, Białowieża i mieście Hajnówka.
   - Można to wytłumaczyć ilością zamieszkałych tu katolików – mówi Jadwiga S. – mieszkanka Hajnówki – I chociaż głosowali oni tez i na Tuska, w Białowieży, Narwi i Hajnówce właśnie katoliccy mieszkańcy wybrali bardziej konserwatywne poglądy Lecha Kaczyńskiego.
   - Duże znaczenie miało też doświadczenie Lecha Kaczyńskiego - mówi Jakub Sadowski, wójt gminy Narew – Te 33 procent jakie zdobył w naszej gminie to być może efekt jego kwalifikacji i kompetencji.
   - Nasz powiat zamieszkuje w dużej liczbie białoruska mniejszość narodowa i na dodatek ma tu swój duży elektorat lewica – stwierdza Mariusz K., mieszkaniec Hajnówki – Konserwatywne poglądy Kaczyńskiego i jego demonstrowanie polskości, nie sprzyja pozyskiwaniu sympatii mniejszości. Być może czuje się ona zagrożona. Z kolei lewicowy elektorat jaki pozostał po Cimoszewiczu, woli umiarkowany liberalizm Tuska. Dziwi jednak wszystkich dlaczego tak zagorzali zwolennicy Leppera w pierwszej turze, teraz nie poparli preferencji swojego idola.

JZ