Pozwólcie nam się rozwinąć !

    Poddanie się inspekcji PKA jest obligatoryjne, a jej zły wynik mający moc prawną, niesie za sobą konsekwencje w postaci decyzji ministra o cofnięciu lub zawieszeniu uprawnienia do kształcenia na danym kierunku. Zarzutami do funkcjonowania świeżo otwartej hajnowskiej placówki była zbyt mała biblioteka oraz brak własnych laboratoriów szczególnie dla studentów trzeciego roku, których wówczas jeszcze nie było.
    - Odwoływaliśmy się od tej decyzji – mówi dr hab. Elżbieta Malzahn, dziekan wydziału – argumentowaliśmy tym, że nie mamy jeszcze studentów na III roku i cały czas sukcesywnie powiększamy ilość laboratoriów. Ale tego odwołania nie uwzględniono. Jednak minister dał nam szansę i warunkowo termin do czerwca 2006 roku na zlikwidowanie wszystkich zastrzeżeń. W obecnej chwili mamy już spełnione wszystkie wymagania komisji. Staraliśmy się skrócić ten okres bo zależało nam na rekrutacji, której nie mogliśmy przeprowadzić. Mamy już odpowiednią bibliotekę oraz własne laboratoria. Wystąpiliśmy do ministerstwa o przywrócenie uprawnień oraz złożyliśmy do PAK opasły tom dokumentacji. Ku naszemu zdziwieniu znów dostaliśmy decyzję odmowną.

  Kolejnym argumentem Państwowej Komisji Akredytacyjnej było to, iż hajnowska placówka nie spełnia nowych standardów nauczania na kierunek ochrona środowiska. Standardów, które są dopiero w fazie projektu i nie uczyniono ich jeszcze obowiązującymi. Wywołało to niemałe zdziwienie władz wydziału ponieważ nowe planowane normy nie są jeszcze spełnione przez żadną uczelnię w Polsce.
   - Wypełnimy i to zalecenie – mówi Elżbieta Malzahn – Moglibyśmy się teraz sądzić z dużą szansą na wygranie sprawy z PAK, ale nie o to chodzi. Obecnie opracowujemy nowy tok studiów według zaleconych norm. Kolejną dokumentację przedstawimy komisji już w październiku. Spodziewamy się decyzji w ciągu dwóch miesięcy, więc jeszcze prawdopodobnie będzie możliwość uzyskania akredytacji i przeprowadzenia rekrutacji w lutym 2006. To będzie ostatni spełniony zarzut PAK.
    Opinia o zasadności powstania w Hajnówce wyższej uczelni jest podzielona. Przeciwnicy zarzucają jej niską renomę i poziom, zwolennicy zaś chwalą możliwość kształcenia młodzieży, której nie stać na wyjazd do innych miast. Obecnie w uczelni studiuje 300 osób w trybie dziennym i zaocznym. Wykładowcami są renomowani specjaliści między innymi z Akademii Śląskiej oraz uczelni i instytutów z Warszawy. Brak akredytacji PKA nie zagraża uczącym się już studentom. Uczelnia ma obowiązek doprowadzić do końca ich edukację. Jednak taka decyzja w wielkim stopniu ogranicza rozwój jednostki. Całkowicie blokuje możliwość pozyskania sponsorów oraz dostęp do programów unijnych. W utrzymaniu uczelni w Hajnówce bardzo pomagają lokalne samorządy. Urząd Miasta podejmując ryzyko, finansuje adaptację kolejnych dydaktycznych pomieszczeń.
    - Komisja oceniając nas nie uwzględniła pewnych specyficznych warunków – tłumaczy Elżbieta Malzahn - Był to przecież dopiero początek funkcjonowania. Trudno inwestować we wszystko na zapas. Organizowaliśmy się od podstaw. Postulaty PAK były bardzo nieprecyzyjne. Bo cóż znaczy stwierdzenie za mała biblioteka, za mało książek. Czyli ile ma ich być ? Spełniliśmy wszystkie i będziemy spełniać kolejne warunki. Życzliwa atmosfera w mieście oraz dobra współpraca z władzami politechniki mobilizuje mnie do podejmowania kolejnych działań dla uratowania tego wydziału. Krążyło już wiele fałszywych informacji o nierzetelności uczelni. Z tego powodu ubyło nam studentów. To błędne koło, które muszę przerwać. Pozwólcie nam się rozwinąć !

JZ