Nowy ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego w SPZOZ

      Od 1 marca 2005 oddział ginekologiczno – położniczy SPZOZ ma nowego ordynatora. Została nim Renata Waszczuk, pracująca w Hajnówce od 2002 roku. Poprzedni, wieloletni ordynator Wiesław Złotkowski pracuje nadal, ale na stanowisku starszego asystenta.
      - Zawsze kiedyś muszą nastąpić zmiany – mówi dyrektor SPZOZ Grzegorz Tomaszuk – Z byłym ordynatorem podpisaliśmy stosowne porozumienie. W pewnym momencie uznał, że powinien być starszym asystentem. Od 1 marca sprawuje tę funkcję na 4/5 etatu z uwagi na stan zdrowia. Sądzę, że nowy człowiek z nowymi pomysłami bardzo nam się przyda. Czasem musi przyjść ktoś z zewnątrz, kto będzie miał nowe spojrzenie na rzeczywistość.
      Renata Waszczuk przyjechała do Hajnówki z Kamienia Pomorskiego. O ofercie pracy w SPZOZ dowiedziała się z fachowej prasy medycznej. W ciągu kilkunastu godzin od przeczytania ogłoszenia znalazła się pod drzwiami hajnowskiego szpitala. Swoją determinacją i chęcią pracy zaskoczyła dyrektora, który zdecydował się ją przyjąć na stanowisko asystenta.

Renata Waszczuk

Jest absolwentką Akademii Medycznej w Poznaniu, a pracę w szpitalu w Kamieniu Pomorskim zakończyła z uwagi na jego fatalną sytuację finansową i ryzyko zamknięcia. O Hajnówce wiedziała tak mało, że w pierwszej chwili po zauważeniu ogłoszenia sądziła, że jest to gdzieś w górach. Kiedy wraz z dyrektorem hajnowskiego SPZOZ oglądała oferowane jej mieszkania, na dobre zdecydowała się zamieszkać w ośrodku zdrowia w Narewce, zajmując 4 pokojowy lokal o powierzchni 90 m kw. Renata Waszczuk wychowuje wraz mężem, emerytowanym wojskowym, dwoje dzieci: piętnastoletniego syna i pięcioletnią córkę. Początki swojej pracy w Hajnówce wspomina jako przejście na zupełnie inne warunki.
     - Kiedy tu przyszłam do pracy zastałam zupełnie inny oddział niż w Kamieniu Pomorskim – mówi Renata Waszczuk – Tamten oddział posiadał Certyfikat Szpitala Przyjaznego Dziecku. W Hajnówce panowały natomiast zupełnie inne warunki. Bardzo chciałbym, aby nasz oddział też dobył taki certyfikat. Wiąże się to ze wszystkim: z poprawą bazy diagnostycznej, szkoleniami personelu, a przede wszystkim z podejściem do pacjentek. Widzę tu potrzebę wprowadzenia bardzo wielu nowości.
      Kiedyś oddział ginekologiczno – położniczy zajmował dwa skrzydła szpitala. Obecnie po wielokrotnym przesuwaniu głównych drzwi, powierzchnia jego znacząco się zmniejszyła. Wiele nowoczesnych sal stało pustych. W Hajnówce rodziło się mało dzieci.
     - Jest to problem narastającego niżu demograficznego, i być może braku chęci do rodzenia w ogóle, nie tylko w Hajnówce – mówi Renata Waszczuk – Ale wierzę, że to się może zmienić. Wprowadzamy tu zupełnie nową jakość. Ma to być szpital przyjazny matce, dziecku a również i ojcu. On tez znajdzie tu swoją ważną rolę. Matka musi czuć się bezpieczna i mieć komfort psychi-czny przebywania z całą rodziną. Szczególną wagę przywiązujemy do edukacji matki pod względem laktacji. Świadomość wagi karmienia piersią jest jednym z głównych punktów zdobycia certyfikatu. Wprowadzamy też z dużym powodzeniem szkołę rodzenia. Mamy ją bardzo dobrze wyposażoną. Obecnie uczęszcza do niej ok.10 kobiet.
Jeżeli zdobędziemy certyfikat, na co liczę już jesienią, będziemy trzecią jednostką w województwie, która go posiada.
      Jedną z nowości oddziału jest przygotowanie do porodów w wodzie. Nigdy nie używana wanna porodowa jaką posiada szpital, wkrótce może zacząć spełniać swoje funkcje. Ponadto nowa ordynator planuje wprowadzenie bezpłatnych znieczuleń porodowych oraz polepszenia warunków pobytu pacjentek podczas połogu. Niezwykle ważnym elementem realizowanego planu jest otwarcie nowych poradni dla kobiet. Mają być w nich dostępni wszyscy hajnowscy ginekolodzy do swobodnego wyboru przez pacjentki. Wszystkie mają być przyjmowane bez kolejki i na bieżąco.

JZ