Ilość
odsłon:
4312 Data publikacji:
2005-12-01 |
Rekonwalescencja w rezerwacie
|
|
Od tygodnia w Białowieskim Parku Narodowym przebywa ranny żubr z
Puszczy Augustowskiej. 6 – letni samiec wpadł ponad miesiąc temu we
wnyki uszkadzając sobie dotkliwie nogę. |
Na prośbę leśników z nadleśnictwa Głęboki Bród, w którym zdarzył się
ten przykry wypadek, białowiescy specjaliści podjęli się odłowu i
leczenia zwierzęcia. Z uwagi na głębokie obrażenia i słabe szanse na
wyleczenie, początkowo żubr planowany był do odstrzału. Jednak na
prośbę ministra środowiska, aby spróbować szans leczenia,
Białowieski Park Narodowy podjął się opieki nad chorym zwierzęciem.
- To teraz nasza największa troska – mówi Józef Popiel,
dyrektor BPN - Jest to przyszłościowy samiec w sensie hodowlanym.
Nasi specjaliści z Ośrodka Hodowli Żubrów odłowili go za pierwszym
razem i specjalnej skrzyni przywieźli do Białowieży. Przygotowaliśmy
też odpowiednią zagrodę. Zwierzę zostało uśpione i podczas krótkiego
snu usunięto stalową linkę oplatająca lewą, tylną nogę. Podczas
szarpania się z wnykiem, została ona urwana, a tym samym zacisnęła
się tak mocno, że przecięła ścięgna i mięśnie aż do kości. Po
pierwszych oględzinach lekarz stwierdził, że to uszkodzenie jest
nieodwracalne. Być może zwierzę trafi w przyszłości do rezerwatu
pokazowego żubrów.
Dyrektor BPN Józef Popiel pokazuje zdjęty zwierzęciu wnyk
Tymczasem
półtonowemu pacjentowi podawane są preparaty przeciwzapalne,
antybiotyki, witaminy oraz środki na odrobaczenie. Dodatkowo noga
posmarowana została maścią antybiotykową. Po zejściu opuchlizny żubr
zostanie ponownie uśpiony w celu dokładnych oględzin, czy jest to
trwałe kalectwo. Być może okres rekonwalescencji trwać będzie kilka
tygodni. Odosobniony pobyt w zagrodzie sprzyjać ma spokojowi
zwierzęcia, a urozmaicony pokarm dostarczy mu sił na walkę z
chorobą.
- Żubr jest bardzo agresywny. Sprzyja temu wielki ból,
stres, podany środek usypiający jak i przebyty transport oraz nowe
warunki pobytu – mówi Arkadiusz Buszko, podleśniczy, bezpośredni
opiekun zwierzęcia – Pociesza nas to, że ma apetyt. Jest pod stałą,
całodobową opieką, bo ustaliliśmy dyżury. Dotychczas mieliśmy kilka
takich przypadków okaleczonych zwierząt, ale zazwyczaj były one
odstrzelane. W chore kończyny wdawały się procesy gnilne i nie było
szans na wyleczenie.
Opiekunowie obchodzą się ze zwierzęciem bardzo ostrożnie
- Nasz
pacjent bezpośrednio po przebudzeniu zabrał się za jedzenie buraków.
Limitujemy je, bo jest wychudzony przez chorobę. Oddzielił się od
stada i prawie miesiąc cierpiał z wnykiem – twierdzi Jarosław
Sawicki leśniczy Ośrodka Hodowli Żubrów - Rokowania lekarza są
niezbyt pomyślne. Ale w przyrodzie wszystko może się zdarzyć.
Zwrócono się do nas o pomoc, bo posiadamy odpowiednie warunki
techniczne. Są tu fachowcy oraz środki pozwalające na lepszą opiekę
niż gdziekolwiek. Cała rehabilitacja zwierzęcia oraz transport
odbędzie się na koszt Lasów Państwowych konkretnie
nadleśnictwa, na którym został odłowiony.
Kłusownictwo na szczęście na terenie Białowieskiego
Parku Narodowego, jak twierdzi dyrektor, to sprawa marginalna. Co
roku po zimie przeprowadzane są akcje poszukiwania pułapek. Wśród
znalezionych zdarzają się wnyki z drutów z ogrodzeń, plecione
stalowe linki, jak również metalowe potrzaski. Kłusownicy zabijają
jednak mniejsze zwierzęta. Białowieskie żubry giną w sposób
naturalny oraz wskutek odstrzałów selekcyjnych. Przeprowadza się ich
ok. 10 procent rocznie. Pozyskanym mięsem często karmione są wilki.
Tylko nieliczne z odstrzelonych sztuk nadają się do konsumpcji.
Trafiają wówczas na białowieskie stoły jako regionalny przysmak.
Zwierzę ma opuchniętą nogę, jest zdenerwowane i agresywne.
JZ
Urząd
Miasta Hajnówka 17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444
|