Kolejką po puszczy
Białowieski Park Narodowy postanowił uruchomić kolejkę wąskotorową.
Pomysł jest już w realizacji, jednak inwestycja budzi wątpliwość.
Trasa kolejki ma liczyć około 15 kilometrów i przebiegać od
Starej Bialowieży do Uroczyska Gluszec. Po drodze turyści będą mogli
zatrzymać się na przystankach edukacyjnych. Na początku planuje sie
budowę czterech z nich. Na stacji końcowej został już zorganizowany
miniskansen kolejki leśnej.
Wagoniki ze złomowiska
- Udało nam się odrestaurować lokomotywkę i kilka wagoników, które
wyciągnęliśmy praktycznie ze złomowiska. Chcielibyśmy łączyć
edukację przyrodniczą z przekazem o historii kolejki wąskotorowej w
Puszczy Białowieskiej. Jeden taki przejazd trasą edukacyjną potrwa
jakieś trzy godziny - mówi Józef Popiel, dyrektor BPN.
- To bardzo nietypowy projekt. Na pewno ktoś powinien mu się
przyjrzeć i ocenić od strony przyrodniczej, jakiś odpowiedzialny i
niezależny zespół ekspertów. Ja takiej oceny nie widziałem - zwraca
uwagę Ireneusz Mirowski z fundacji Ekofundusz, zajmującej się
finansowaniem przedsięwzięć związanych z ochroną środowiska.
- Zależy nam na tym, aby jak najmniej ingerować w środowisko.
Dlatego organizujemy wszystko tak, aby zaoferować turystom jak
największą dawkę wrażeń z puszczy możliwie bez szkody dla przyrody.
Poza tym pieniądze uzyskane w przyszłości z biletów zostaną
przeznaczone wlaśnie na ochronę przyrody. Póki jednak zacznie się
mówić o korzyściach finansowych, musi nas zadowolić efekt
ekologiczny i edukacyjny - mówi dyrektor BPN.
Tory nie po obrzezu
Sprawa kolejki nie została jednak przedstawiona Radzie Naukowej BPN,
która ma za zadanie opiniować projekty parku, a opinie
przedstawicieli środowiska naukowego są krytyczne.
- Kolejka to dobry pomysł, jednak pod warunkiem, gdyby tory szły
obrzeżem puszczy. Hałaśliwe wycieczki i punkty śmieci nie powinny
się znajdować w takim miejscu - ocenia Jerzy Gutowski z Instytutu
Badawczego Leśnictwa w Białowieży.
- Jeżeli kolejka miałaby przejeżdżać raz na miesiąc, to jej wpływ na
środowisko byłby niewielki. W przypadku codziennego kursu lub nawet
kilka razy dziennie, na pewno będzie to miało negatywne konsekwencje
dla zwierząt. Przejazdy powinny być kontrolowane i odbywać się jak
najrzadziej, najlepiej też tylko w godzinach południowych, gdyż rano
i wieczorem aktywność zwierząt jest największa. Kolejka będzie im
przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu. Nie można dopuścić do
komercyjnego traktowania puszczy - podkreśla Włodzimierz
Jędrzejewski z Zakładu Badania Ssaków.
Józef Popiel uważa, że zainteresowanie kolejką będzie duże. Na
początku wycieczki będą organizowane raz dziennie, a w razie
potrzeby częstotliwość przejazdów się zwiększy, zaś do lokomotywki
zostaną dołączone kolejne wagoniki.
Tymczasem przyrodnicy zwracają uwagę na to, że udostępnienie
turystom rezerwatu Głuszec, jest równoznaczne z przekreśleniem idei
przywrócenia tym terenom głuszca. Ptak ten zginął stosunkowo
niedawno, prawdopodobnie właśnie dlatego, że był niepokojony przez
człowieka. Gatunek jest ginącym w skali kraju.
Potrzebna jeszcze licencja
EkoFundusz zastrzegł, że dofinansuje projekt pod warunkiem, że BPN
przedstawi mu zezwolenia konieczne do uruchomienia kolejki.
- Niezbędna była zgoda Ministra Środowiska, Wojewódzkiego
Konserwatora Ochrony Przyrody oraz porozumienia z nadleśnictwami.
Wszystko to udało nam się zdobyć, więc uruchomienie kolejki jest już
kwestią kilku miesięcy niezbędnych do załatwienia formalności
związanych z przepisami o transporcie kolejowym. Na torowisku
wymieniliśmy podkłady i wstawiliśmy brakujące szyny - mówi Józef
Popiel.
Decyzja o wydaniu zgody na przewóz należy do Urzędu Transportu
Kolejowego w Warszawie. Henryk Kur, naczelnik Departamentu Regulacji
Rynku i Licencji UTK zaznacza, że do tej pory nie wpłynął żaden
wniosek o licencje z parku.
- Aby kolejka mogła funkcjonować, musi mieć świadectwo
bezpieczeństwa. Podobnie cała infrastruktura. Jeśli zostaną
spełnione te i kilka innych wymagań, na pewno wydamy licencję - mówi
Kur.
- Tych pozwoleń nie ma i, jak podejrzewam, jeszcze nie będzie. Całe
torowisko wymaga solidnego remontu. Może i kolejka przez nie
przejedzie, ale potem szyny na pewno sie rozejdą - mówi Ireneusz
Mirowski.
Jak podaje Józef Popiel, cały projekt jest finansowany przez
EkoFundusz, a wkład parku polega jedynie na utrzymaniu torowiska
oraz jego eksploatacji. Według danych uzyskanych z EkoFunduszu,
udział finansowy w przedsięwzięciu, poza parkiem i samą fundacją, ma
jeszcze firma Best Western - właściciel białowieskiego hotelu
„Żubrówka”.
- BPN zawarł z Best Western porozumienie. Prosiliśmy, aby lepiej
przyjrzeć się pewnym jego zapisom, gdyż można łatwo założyć sobie
pętlę na szyję, a firma prywatna będzie potem i tak egzekwowała
zapisy umowy. Poza tym EkoFundusz prawdopodobnie wycofa się z
finansowania, ponieważ nie widzimy żadnych postępów w uruchamianiu
kolejki - mówi Mirowski.
jch
Żródło: Gazeta Współczesna, 28.06.2005
Urząd
Miasta Hajnówka 17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444