Blisko 70
lat zajmuje się fotografią rodzina Schabowskich z Hajnówki. Zaczęło
się w latach 30-tych i trwa do dziś. Zakład fotograficzny tak bardzo
wkomponował się w historię i krajobraz Hajnówki, że trudno wyobrazić
sobie bez niego miasto. Pierwsze kroki stawiali tu wszyscy okoliczni
fotografowie, którzy niegdyś pobierali nauki u mistrza Jerzego
Schabowskiego.
Zakład wciąż jest miejscem, gdzie mieszkańcy przychodzą na
drobne ploteczki i aby tak po prostu odwiedzić sympatycznego
fotografa. I chociaż od kilku lat główne miejsce zajął w nim syn
mistrza Jarosław, nic się nie zmieniło.
Dziadek Florian
Senior rodu rozpoczął przygodę z fotografią przed wojną. Pracował w
Niemczech w fabryce Agfy. Tam pobierał profesjonalną wiedzę na temat
wykonywania zdjęć. Wypracował sobie specjalność retuszera. Stara
technika fotografii polegała na wykonywaniu negatywów na szklanych
płytach lub negatywach ciętych. Zręczność przy wykonywaniu trudnego,
ręcznego retuszu na takim materiale, nie wszystkim była dana. Te
umiejętności ustawiły Floriana Schabowskiego wysoko w hierarchii
wykwalifikowanych pracowników Agfy. Pozwoliło to młodemu człowiekowi
na zgromadzenie oszczędności i rozpoczęcie po powrocie pracy w
Polsce.
Fotograf był wtedy niczym artysta. Umiejętność doboru światła,
ustawienia obiektu i świadomość, że zdjęcie można było wykonać tylko
raz, powodowała, że fotografia była prawdziwą sztuką. Zakład
Floriana Schabowskiego funkcjonował z powodzeniem w Tarnobrzegu.
Wszystkie unikalne umiejętności zdobyte w Niemczech oraz w Polsce
zostały przekazane synowi, który wyruszył w świat - na Podlasie.
Ojciec Jerzy
Jerzy Schabowski do Hajnówki trafił, bo tu właśnie służył w wojsku.
Tak przynajmniej sam mówił. Ale tak naprawdę został dla miłości.
Przez całe życie tak bardzo zżył się z Hajnówką, że stał się niejako
instytucją, częścią dziejów tego miasteczka. Tylko najstarsi
pamiętają jego pierwsze kroki przy zakładaniu firmy. I chociaż
Hajnówka miała już swojego fotografa, Jerzy Schabowski szybko zdobył
uznanie i szacunek mieszkańców.
Po uzyskaniu dyplomu mistrza w Białymstoku nic już nie stało na
przeszkodzie, aby rozpocząć samodzielną działalność. Pierwszy
otrzymany od ojca aparat był prawdziwym, ale jedynym majątkiem.
Oświetlenie trzeba było wykonywać samemu. Pomysł wykorzystania
elementów demontowanych ulicznych latarń był bardzo trafiony. Z
pozyskanych kloszy własnymi siłami wykonał zakładowe oświetlenie. Na
obecnej ulicy Batorego, na początku lat 60-tych powstał pierwszy
zakład fotograficzny Jerzego Schabowskiego. Warunki wywołania zdjęć
uniemożliwiała mała powierzchnia pomieszczenia. Zmuszało to
fotografa do częstego korzystania z przyległego do posesji podwórka.
Kiedy spacerujące opodal gęsi zasmakowały w moczących się negatywach
i pocięły dziobami klisze, dojrzała decyzja o poszukaniu lepszego
miejsca. Wówczas zakład przeniósł się na ulicę 1 Maja (obecnie 3
Maja). Tu funkcjonuje do dziś.
Nowy punkt w centrum miasta spowodował, że do pana Jureczka - bo tak
wówczas nazywano właściciela - przychodzili zewsząd klienci,
niekoniecznie po zdjęcia. Tu koncentrowało się często życie
towarzyskie i wymieniane były najnowsze informacje z życia Hajnówki.
Sympatyczny i uprzejmy fotograf od wczesnych godzin rannych krzątał
się w zakładzie. Był tu prawie zawsze. Przez lata utrwalał na swoich
zdjęciach mieszkańców oraz wszystkie wydarzenia Hajnówki.
Fotografowane komunie święte w kościele i wystawiane z nich zdjęcia
na zakładowej witrynie przysparzały mu kilkakrotnie kłopotów z
komunistycznymi władzami. Śluby, chrzty, rodzinne uroczystości, na
których gościł w domach, zbierały się w potężne archiwum z życia
miasta. 36 lat pracy Jerzego Schabowskiego przerwała choroba, która
odebrała mieszkańcom nie tylko doskonałego fotografa, ale również
przyjaciela i człowieka, który budował historię Hajnówki.
Syn Jarosław
- Ojciec uczył mnie wszystkiego - opowiada Jarosław Schabowski. -
Ale nigdy do niczego nie zmuszał. Kiedy zacząłem interesować się
fotografią, był bardzo szczęśliwy. Uczyłem się wszystkiego, nawet
tego, co robił dziadek w Niemczech. Wywoływałem ręcznie zdjęcia,
robiłem retusz za pomocą terpentyny, kalafonii i ostrego ołówka.
Było to bardzo czasochłonne. Teraz znacznie łatwiej być fotografem.
Nie są wymagane umiejętności i kwalifikacje. Trzeba mieć pieniądze
na sprzęt, sprawnie obsługiwać maszynę, komputer oraz aparat. To w
zupełności wystarczy, aby funkcjonować na rynku. Ale to, czego
nauczył mnie ojciec, bardzo mi się przydaje. Korzystając z
nowoczesnych technik komputerowych przy retuszu, bardzo ważne jest,
aby wiedzieć jak powinien wyglądać cień pod oczami, jak poprawić
profil, aby nie utracić proporcji twarzy, jak wyeliminować drobne
defekty urody, aby retusz nie był widoczny. Podstawy wiedzy z
fotografii, jakie otrzymałem od dziadka i ojca to prawdziwy skarb.
Jarosław Schabowski - jak wymagały ówczesne przepisy - zdobył w
Białymstoku uprawnienia czeladnicze i od 22 lat pracuje w zakładzie
fotograficznym. Od 14 roku życia wspólnie z ojcem prowadził i
nieustannie unowocześniał zakład. Uczyli się razem obsługi
nowoczesnych, cyfrowych urządzeń, jakie pojawiały się na rynku.
Zaangażowanie syna w życie firmy, pozwalało ojcu na mniejsze
zaangażowanie w pracy i świadomość, że dorobek dwóch pokoleń nie
poszedł na marne. Tym bardziej, iż dorasta już czwarte pokolenie
fotografów w rodzinie Schabowskich.
Wnuczka Weronika
- Córka interesuje się fotografią - mówi Jarosław Schabowski. - Jest
co prawda dopiero uczennicą szkoły podstawowej, ale robi bardzo
ładne zdjęcia i widać, że ma do tego wielki zapał. Zna się na
sprzęcie. Tak jak to już od dawna jest w naszej rodzinie, powoli
przekazuję jej wiedzę na temat fotografii. I chociaż mam synów, w
niej widzę swojego następcę.
- Lubię fotografować - mówi Weronika. - Chciałabym robić to, co
tata. Dziadek, gdyby żył, bardzo by się z tego cieszył.
JZ
Pierwszy zakład Jerzego Schabowskiego na ulicy Batorego
Pierwsze zdjęcia chrztu
Jerzy Schabowski przy pracy w 60. latach
Nowa siedziba przy ul. 1 Maja
Jarosław Schabowski z ojcem Jerzym
Obecny zakład fotograficzny
Urząd
Miasta Hajnówka 17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444