Magia ”Familiady”
Wielbiciele „Familiady”
mieli możliwość obejrzenia w programie niedzielnym (24.04.) i
sobotnim (1.05) występu rodziny Wołczuków rodem z Hajnówki, obecnie
reprezentującej trzy miasta-Hajnówkę, Białystok i Białą Podlaską.
Na zdjęciu Aneta i Elżbieta Wołczuk
Pomysłodawczynią
udziału w „Familiadzie” była Aneta, nauczycielka w-f, mieszkająca w
Białej Podlaskiej. Już raz wystąpiła w teleturnieju „Życiowa szansa”
a osobą towarzyszącą był wtedy jej młodszy brat Mirosław. Tym razem wystąpił on już jako członek
drużyny razem z ojcem Aleksandrem, drugą siostrą Joanną-nauczycielką
w-f z Białegostoku i bratową Elżbietą.
Wołczukowie mile
wspominają występ w studiu nagrań chociaż wygrali tylko 2,8 tys. zł.
Nie wykluczają, że za pewien czas znów spróbują szczęścia. Podobnie
do zwyczajów Karola Strasburgera przedstawię członków familijnej
drużyny.
Aneta, będąca w
czasie nagrań „głową” rodziny uczyła się w SP 5 w Hajnówce.
Wyróżniała się dużymi umiejętnościami sportowymi w lekkiej atletyce.
W biegu na 100 mppł. była mistrzynią Białostockiej Olimpiady
Młodzieży Szkół Podstawowych. Po ukończeniu szkoły średniej w
Białymstoku i studiów wychowania fizycznego wróciła na krótki okres
do Hajnówki, uczyła w-f w LO z DJBN, później przeniosła się do
męża do Białej Podlaskiej.
Ojciec Aleksander,
zastąpił w ostatniej chwili w drużynie męża Anety. Z K.
Strasburgerem rozmawiali o stolarstwie, bowiem przed przejściem na
emeryturę uczył tego zawodu uczniów z Technikum Drzewnego w
Hajnówce.
W pierwszym
występie Wołczukowie wystąpili w finałowej rozgrywce lecz nie udało
się zdobyć 200 punktów i nagrody w wysokości 15 tys. zł. W drugim
występie przegrali w samej końcówce. Mirek zdobył prawo do
odpowiedzi w pierwszej kolejności. Niestety na pytanie, na jakich
uroczystościach nakręca się filmy na wideo odpowiedział, że na
chrzcinach. Tymczasem odpowiedź przeciwników-na weselach była wyżej
punktowana i to oni ostatecznie zagrali w finale.
-Kiedy się siedzi
przed telewizorem i ogląda „Familiadę”, to często człowiek się dziwi,
dlaczego ci ludzie nie znają odpowiedzi na tak banalne pytania, a
tam to wygląda całkiem inaczej-twierdzi uczestniczka „Familiady”
Elżbieta. Były np. takie pytania:
-po czym nie
popłynie statek – po pustyni,
-jacy ludzie mają
dużo pieniędzy – bogacze,
-jaki może być
kamień – szlachetny.
Nigdy nie wiadomo,
co przyjdzie do głowy pytanym respondentom w czasie przygotowywania
pytań do teleturnieju. Myślcie kategoriami gospodyn
domowych-powtarzano im w czasie przygotowań.
Szerzej o
występie w „Familiadzie” rodziny Wołczuków można przeczytać w
piątkowym numerze „Gazety Współczesnej” z 30 kwietnia.
Przed rodziną
Wołczuków szczęścia w „Familiadzie’ próbowała bez powodzenia
rodzina Borowskich.
W innych
teleturniejach hajnowianie startowali z różnym skutkiem. Odnosili
zwycięstwa :
-
Marzena Lipczyńska-w
teleturnieju „5 x 5”,
-
Tadeusz Krajnik –w
teleturnieju „Jaka to melodia”,
-
Niżej podpisany w
teleturnieju „Gry olimpijskie’.
W „Kole fortuny”
fortuny nie zdobył Mikołaj Woś. W „1 z 10” na lepszych przeciwników
trafili Mirosław Hapunik, Józef Kozak, Bazyl Bazyluk i kilka innych
osób.
Jest w
teleturniejach jakaś magia, która gna ludzi na drugą stronę ekranu,
o czym sam się przekonalem występując w eliminacjach do 10
teleturniejów, biorąc ostatecznie udział w nagraniach do dwóch
teleturniejów.
RP
Autor powyższego tekstu Ryszard Pater przeprasza
zainteresowanych za popełnione błędy rzeczowe.
Urząd
Miasta Hajnówka 17-200 Hajnówka ul. Zina 1
tel. 0 prefix 85 6822180, 6826444
|